Czwartek był sądnym dniem dla Kamila Grosickiego. W ostatnim dniu okna transferowego w Anglii ogłoszono, że reprezentant Polski został wypożyczony do Nottingham Forest.
Według English Football League nastąpiło to jednak o 21 sekund za późno i do transferu nie doszło. Na nic zdały się tłumaczenia klubu z Championship, że 17:00:21 to wciąż godzina 17:00.
Grosicki był w zawieszeniu od 16 października. Ostateczną decyzję poznał w czwartek i czekał na reakcję West Bromwich Albion. Beniaminek Premier League początkowo nie zgłosił go do kadry pierwszego zespołu, jednak po fiasku wypożyczenia do Nottingham Forest, jako 25. zawodnik został włączony do kadry.
Według dziennikarza Mateusza Borka, menedżer WBA Slaven Bilić miał rozmawiać w środę z Grosickim i zapewnić go, że jeśli jego transfer nie zostanie zatwierdzony, to Polak będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu "The Baggies".
W tym sezonie menedżer Bilić skorzystał z jego usług tylko w jednym meczu krajowego pucharu. Wcześniej w Championship zagrał w 14 spotkaniach, w których strzelił 1 bramkę oraz zaliczył 3 asysty. Jego umowa wygasa 30 czerwca 2021 roku.
"Deadline day", ostatni dzień okna transferowego, zdaje się być ulubionym dniem w roku Grosickiego. 32-latek po raz szósty (!) w ciągu czterech ostatnich lat postanowił zmienić klub właśnie wtedy. I po raz czwarty sprawy nie poszły po jego myśli.
Kamil Grosicki has been added to the club’s 25-man Premier League Squad for the 2020/21 season.
— West Bromwich Albion (WBA) 26 październik
Zobacz także: Der Spiegel: Nie mamy nic wspólnego z szantażowaniem Roberta Lewandowskiego
Zobacz także: Leszek Dyja: COVID-19 ma wyniszczający wpływ na organizm
ZOBACZ WIDEO: Liga Europy. "Wszyscy czuli niedosyt". Satka zdradza nastroje w szatni Lecha