Anna Woźniak: KSZO jako beniaminek jest skazany na pożarcie w rozgrywkach ligowych?
Rafał Kwapisz: Myślę, że drużyna KSZO jest silną ekipą i na pewno dadzą sobie rade w rozgrywkach. Najważniejsze, że udało się działaczom utrzymać trzon zespołu i zasilić drużynę nowymi twarzami.
O jakie cele według ciebie KSZO może zagrać w I lidze?
- Myślę, że pierwsze pięć spotkań pokaże na co drużynę stać i o co będzie walczyła, bo tak "w ciemno" to trudno prognozować jak się sytuacja ułoży.
Formacja obronna była najmocniejsza stroną KSZO w II lidze. Która linia twoim zdaniem będzie się spisywała najlepiej grając o klasę wyżej?
- Myślę, że najmocniejszą formacją będzie pomoc i atak. Wydaje mi się, że w obronie chłopaki sobie na pewno poradzą, bo grają już ze sobą długo i się doskonale rozumieją.
W pomocy trener nie może narzekać na brak zawodników. Zresztą rywalizacja wśród bramkarzy także będzie wyglądała już inaczej niż wtedy gdy ty broniłeś dostępu do bramki KSZO.
- Na pewno jest bardzo ważne, że będzie rywalizacja i myślę, że to będzie mocna strona KSZO. Każdy będzie chciał grać i każdy będzie walczył o miejsce w składzie. Z tego miejsca muszę powiedzieć, że nie jest tak jak kibice mówią, że nie miałem rywalizacji bo był Tomek Dymanowski. On jest świetnym bramkarzem i w każdym dniu udowadniał to, że jeszcze muszę się dużo od niego uczyć. Mimo tego, że ja broniłem, to zawsze mogłem liczyć na Tomka. Zawsze był starszym, dobrym kolegą, który mi bardzo pomagał i za to mu dziękuję.
Trzem bramkarzom KSZO po piętach depcze młody golkiper Tomasz Bąbel - robi w krótkim czasie duże postępy, myślisz, że to przyszłość KSZO?
- Powiem szczerze, że dziwię się dlaczego Tomek nie jest w kadrze pierwszej drużyny. Znam go i na pewno zasługuje na to, by trenować z pierwszym zespołem na stałe. Na pewno ma spore umiejętności i na pewno w tym wielka zasługa trenera Jojko, który potrafi bardzo dużo człowieka nauczyć. Wiem to po sobie, bo pamiętam ile razy trener mi pomagał i uczył wszystkiego od podstaw.
Wiele wskazuje na to, że wychowankowie KSZO mogą mieć problemy z przebiciem się do podstawowego składu KSZO.
- Wiadomo, że w piłce nie można patrzeć kto jest wychowankiem, a kto nie, ale myślę że KSZO słynął z tego, że gra wielu wychowanków. Chyba to dobrze wychodziło, bo wszyscy chcieliśmy jak najlepiej grać i w każdym meczu oddawaliśmy cale serce na boisku. Na pewno czasem wychodziło to raz lepiej raz gorzej, ale myślę, że właśnie tym zgraniem i zaufaniem którym siebie obdarzyliśmy wywalczyliśmy awans do I ligi.
I liga ogólnie zespołowo jest mocna - masz jakieś swoje typy kto będzie walczył o czołowe lokaty?
- Na pewno I liga jest bardzo mocna. Myślę, że kilka drużyn będzie chciało awansować do ekstraklasy - między innymi Górnik Zabrze, Podbeskidzie, Łęczna, Widzew, ŁKS, więc na pewno zapowiada się emocjonująca walka do ostatnich spotkań i z pewnością każdy kibic będzie zadowolony z przyjemności oglądania meczów.
Masz stały kontakt z kolegami z KSZO?
- Oczywiście, że tak. To, że odszedłem z KSZO, to nie znaczy że zapomniałem o kolegach, przyjaciołach, którzy są w Ostrowcu. Praktycznie codziennie rozmawiam z Tomkiem Żelazowskim, z Krystianem Kanarskim, Adrianem Sobczyńskim, Łukaszem Matuszczykiem, więc cały czas wiem co słychać w klubie i u chłopaków.
Rozumiem, że będziesz uważnie śledził losy KSZO?
- Jasne, że będę śledził wyniki KSZO, bo to jest mój klub i zawsze w mym sercu KSZO będzie obecny. Cały czas śledzę dokonania klubu i zawsze będę to robił (chociażby fakt, że byłem na meczu Pucharu Polski w Radzionkowie i zamierzam być na inauguracyjnym meczu Górnik - KSZO). Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane wrócić do KSZO. Zawsze będę ciepło wspominał klub, kibiców, i oczywiście drużynę.
Zaaklimatyzowałeś się już w nowym zespole?
- W Piaście jest inny świat, którego tak na prawdę nie znałem i ciężko było mi się przyzwyczaić do pewnych spraw. Klub z Gliwic jest klubem bardzo poukładanym i tutaj zawodnik ma myśleć tylko i wyłącznie o grze - o niczym poza tym. Na prawdę cieszę się, że trafiłem do tak profesjonalnego klubu, bo tutaj z pewnością bardzo dużo się nauczę i zobaczę jak to wygląda. Życzę każdemu żeby mógł przeżyć to wszystko co ja tutaj przeżywam. Każdy dzień jest inny i każdy pokazuje mi jak wygląda profesjonalne życie zawodnika Ekstraklasy.
Możesz porównać kwestię zainteresowania mediów w stosunku do KSZO i Piasta?
- Powiem szczerze, że tutaj jest bardzo duże zainteresowanie ze strony mediów. Praktycznie na każdym kroku są wywiady, kamery itp. Jeśli chodzi o KSZO, to gdyby nie było pewnych osób, to myślę, że rożnie by z tym mogło być (śmiech).