Cała historia zaczęła się od wpisu Marcina Najmana, który na Twitterze skomentował wypowiedź Deontaya Wildera. Amerykański pięściarz zarzucił matce, że przez nią ma zbyt chude nogi. Wtedy Zbigniew Boniek postanowił wbić szpilkę byłemu pięściarzowi.
"Drogi Marcinie, Ciebie to nie dotyczy..... zabawa zazwyczaj się kończy zanim robi się kocioł..." - napisał szef polskiego futbolu.
"El Testosteron" jednak tego tak nie zostawił. Niedługo później odpowiedział na zaczepkę prezesa PZPN. W ramach rewanżu wypomniał mu okres, kiedy był selekcjonerem reprezentacji Polski w trakcie eliminacji do Euro 2004.
"Prezesie Boniek, proszę mi przypomnieć... Jak nazywał się trener Reprezentacji Polski w Piłkę Nożną, który po kolejnych przegranych zostawił drużynę i sam uciekł do Włoch?" - pyta gwiazdor Fame MMA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli Władimira Kliczko jeszcze nie widzieliśmy
Boniek na pytanie nie odpowiedział, ale nie pozostał dłużny swojemu rozmówcy. Po raz kolejny z niego zakpił.
"Ja do Ciebie z sercem, jak ojciec do syna, na wesoło, a Ty chcesz ze mną walczyć... Chcesz znowu tak skończyć... Trzymam kciuki 21.11 Byku" - pisze "Zibi".
Marcin Najman obecnie przygotowuje się do gali Fame MMA 8, która odbędzie się 21 listopada. Jego rywalem będzie Kasjusz "Don Kasjo" Życiński.
Ja do Ciebie z sercem, jak ojciec do syna, na wesoło a Ty chcesz ze mną walczyć... chcesz znowu tak skończyć... trzymam kciuki 21.11 Bykupic.twitter.com/54uAWJRy6l
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) November 5, 2020
Zbigniew Boniek przekazał dobre wieści. Prezes PZPN wraca do Polski >>
Liga Narodów. "Pomyślał i to był największy błąd". Zbigniew Boniek kpi z sędziego meczu Lecha >>