W poniedziałek Legia Warszawa zmierzyła się w zaległym meczu z Wartą Poznań. Drużyna Czesława Michniewicza wygrała 3:0, jednak dyskusje wywołało coś innego.
Igor Lewczuk miał wystąpić w spotkaniu z podwyższoną temperaturą, z kolei Tomas Pekhart zgłosił utratę węchu - są to objawy zakażenia koronawirusem. Obaj zawodnicy skierowani zostali na izolację.
Legia Warszawa zareagowała błyskawicznie. Już na początku tygodnia przebadała Lewczuka oraz Pekharta i obaj wynik mieli negatywny. Kolejne testy mistrzowie Polski przeszli w środę. Jak informuje oficjalna strona Legii, jeden piłkarz stołecznych otrzymał wynik pozytywny. Według "Legia.net", tym razem wirus dopadł jednego z pomocników Legii, Domagoja Antolicia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat
"W środę 5 listopada, drużyna i sztab Legii Warszawa przeszły badania na obecność wirusa SARS-CoV-2. U jednego z piłkarzy wykonany w środę test dał wynik pozytywny. Zawodnik czuje się dobrze, pozostał w domu i przebywa w izolacji. Wszystkie pozostałe testy dały wyniki negatywne. Zespół zgodnie z planem przygotowuje się do niedzielnego meczu z Lechem Poznań" - czytamy.
Najwięcej wątpliwości budzi sytuacja Lewczuka oraz Pekharta. Pierwszy z nich po raz drugi otrzymał wynik negatywny i będzie do dyspozycji trenera Czesława Michniewicza na niedzielny hit kolejki.
Takiej pewności nie ma jednak w przypadku napastnika Legii, który ciągle przebywa w izolacji domowej. Przed dopuszczeniem reprezentanta Czech do treningów planowane jest wykonanie w piątek kolejnego testu wymazowego.
Początek meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań w niedzielę o godz. 15:00.
Zobacz także: Tym razem Roberta Lewandowskiego nie doceniono. Wyróżniono trzech innych graczy Bayernu
Zobacz także: Tymoteusz Puchacz wysłał selekcjonerowi mocny sygnał