PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa - Lech Poznań. Artur Jędrzejczyk nie boi się Kolejorza

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Artur Jędrzejczyk
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Artur Jędrzejczyk

Starcie Legii Warszawa z Lechem Poznań elektryzuje wszystkich sympatyków PKO Ekstraklasy. - Wiemy jakie atuty ma Lech i będziemy je analizować, ale to jak zagramy zależy od nas - tłumaczył Artur Jędrzejczyk.

W 2020 roku dojdzie do trzeciego pojedynku polskich gigantów. Pierwsze i drugie spotkanie odbyło się w stolicy Wielkopolski, w którym raz wygrała Legia Warszawa, a potem lepszy okazał się Lech Poznań. Na koniec poprzedniego sezonu więcej powodów do radości mieli jednak stołeczni, którzy odzyskali mistrzowski tytuł.

Teraz w tabeli Legia (3. miejsce) jest wyraźnie lepsza od Lecha (12. lokata), jednak więcej powodów do radości mają w Poznaniu. Lech w imponującym stylu awansował do fazy grupowej Ligi Europy, a legioniści ponownie skompromitowali się na arenie międzynarodowej.

Większość kibiców przed niedzielnym spotkaniem stawia na zwycięstwo Kolejorza.
- W głowie układam sobie przebieg tego spotkania, ale najważniejsi jesteśmy my. Wiemy jakie atuty ma Lech i będziemy je analizować, ale to jak zagramy zależy tylko od nas - podkreślał na konferencji prasowej Artur Jędrzejczyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Popularny "Jędza" rozegrał z "elką" na piersi już 257 meczów. Przez wiele lat rzucany był jednak na różne pozycje. Był już prawym obrońcą, lewym, a teraz występuje jako stoper. Z perspektywy czasu uważa, że uniwersalność nie pomogła mu w rozwoju kariery.

- W ostatnim czasie gram na środku obrony i myślę, że to optymalna dla mnie pozycja. Zwłaszcza, że wiek nie jest już młody. Mogę teraz powiedzieć, że gdybym od początku swojej kariery był stawiany na jednej pozycji, byłbym teraz lepszym zawodnikiem - dodał.

Legia Warszawa - Lech Poznań / nd. 08.11.2020 godz. 15:00

Zobacz także: Czesław Michniewicz: Nie piłowałem stołka pod Vukoviciem

Zobacz także: Marek Papszun: Brak mistrzostwa dla Lecha albo Legii będzie niespodzianką

Źródło artykułu: