Hiszpan Alvaro Morata ma w tym sezonie ogromnego pecha. Napastnik Juventusu strzelił już w tym roku 13 bramek, których sędzia - po analizie VAR - nie uznał.
Zawodnik nie ukrywa wielkiej frustracji. W mocnych słowach wypowiedział się na temat nowej technologii w piłce nożnej. - Jaki to ma sens? - zapytał w rozmowie dla "El Partidazo de Cope".
Warto odnotować, że napastnik w meczu Ligi Mistrzów z Barceloną trzykrotnie umieszczał piłkę w siatce rywali. Żadna z jego bramek nie została jednak uznana.
- Może gdybym miał mniejsze stopy, to byłoby inaczej - przyznał i po chwili dodał: - Miałem ramiona 40 cm za Clementem Lengletem, a gola nie uznano. Narysowano linię na moim łokciu. A przecież nie można strzelać gola z łokcia.
- VAR też położył linię na moim ramieniu, ale jaki to ma sens? Ile goli w ciągu roku pada po strzeleniu barkiem? Wysunięta stopa daje przewagę, ale jak mam zmierzyć odległość swojego ramienia od obrońcy? - przyznał wyraźnie zdenerwowany.
- W każdym razie nie ma sensu narzekać, ponieważ nic nie mogę na to poradzić, poza kontynuowaniem pracy i zdobywaniem większej liczby bramek - skomentował.
Czytaj także:
Mój klient był szantażowany dwukrotnie! Adwokat Lewandowskiego odpowiada Kucharskiemu
Krzysztof Piątek stanie przed wielką szansą. Ważne słowa trenera Herthy Berlin
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny mecz. Trwał… 5 sekund