Liga Narodów: Polska - Holandia. Wciąż tli się nadzieja na wygranie grupy. Zadowala nas tylko jeden scenariusz

Getty Images / Andrea Staccioli/LightRocket / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Andrea Staccioli/LightRocket / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Przed meczem z Holandią reprezentacja Polski wciąż ma szansę na wygranie grupy A1 Ligi Narodów i powalczenie o ponad 8 mln euro premii. Sytuacja jest jednak bardzo trudna.

Po porażce z Włochami (0:2) Biało-Czerwoni spadli na 3. miejsce i nie są już zależni tylko od siebie. Warto się jednak bić do końca, bo na boisku nadal leżą ogromne pieniądze.

Za sam udział w Lidze Narodów kadrowicze zarobili dla PZPN 2,25 mln euro. W ostatecznej rozgrywce, którą będzie turniej finałowy, można zainkasować znacznie większe sumy.

Miliony euro wciąż w zasięgu

Czterej zwycięzcy grup najsilniejszej dywizji utworzą dwie pary półfinałowe. Lepsi z tych par wystąpią w finale, zaś przegrani powalczą o 3. miejsce. Triumfator całych rozgrywek zarobi 6 mln euro, finalista - 4,5 mln, wygrany "małego finału" - 3,5 mln, zaś 4. zespół turnieju - 2,5 mln w unijnej walucie.

ZOBACZ WIDEO: Liga Narodów. 8 sekund ciszy Lewandowskiego. "Pewne słowa powinny paść między trenerem a drużyną"

Na konto zwycięzcy trwającej edycji wpłynie więc łącznie 8,25 mln euro. Złoży się na nie suma za udział oraz premie za wyniki.

Jeden korzystny scenariusz, niestety mało realny

Dopóki mamy szansę, trzeba walczyć o 1. miejsce, lecz sytuacja Biało-Czerwonych jest nie do pozazdroszczenia. Przede wszystkim może się okazać, że nawet wygrana z Holandią nie da nam na finiszu pozycji lidera.

By dokonać cudu i jeszcze wygrać grupę, podopieczni Jerzego Brzęczka muszą pokonać w Chorzowie "Oranje" i liczyć na to, że Bośnia i Hercegowina wygra u siebie z Włochami. To bardzo optymistyczne założenie, biorąc pod uwagę fakt, że ekipa z Bałkanów nie ma na koncie ani jednego zwycięstwa, a Italia w ostatniej potyczce z Polską pokazała się z bardzo dobrej strony.

Tylko taki scenariusz sprawiłby jednak, że Polacy wyprzedziliby zarówno Holendrów, jak i Włochów. Jeśli podopieczni Roberto Manciniego przynajmniej zremisują w Sarajewie, to w najlepszym wypadku zrównamy się z nimi punktami, ale wtedy będziemy niżej, bo mamy gorszy bilans meczów bezpośrednich (0:0 u siebie i 0:2 na wyjeździe).

Przy remisie Włochów zagrozić im będą mogli tylko Holendrzy. Potrzebowaliby wówczas zwycięstwa z Polską i przy takich wynikach, na finiszu wyprzedziliby Italię o jedno "oczko".

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Włochy 6 3 3 0 7:2 12
2 Holandia 6 3 2 1 7:4 11
3 Polska 6 2 1 3 6:6 7
4 Bośnia i Hercegowina 6 0 2 4 3:11 2

Mecze do rozegrania:

Polska - Holandia / śr. 18.11.2020 godz. 20.45

Bośnia i Hercegowiny - Włochy / śr. 18.11.2020 godz. 20.45

Czytaj także:
Liga Narodów: Włochy - Polska. Grzegorz Lato w szoku. "Wyglądało to tragicznie"
Trudne decyzje przed Jerzym Brzęczkiem. "Będą niezadowoleni, nie da się tego uniknąć"

Komentarze (4)
avatar
Maciej Kafliński
18.11.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ani my nie wygramy z Holandią, ani Bośnia z Włochami, po co pisać takie bzdury? Holandia dokopie nam jeszcze bardziej niż kadra B Włoch. 
somewhere_in.time
18.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jaka nadzieja na wygranie grupy? Dzisiaj Holendrzy zrobią z naszą reprezentacją to samo co Hiszpanie z Niemcami oOo