Od kilku tygodni obserwujemy publiczny konflikt pomiędzy Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim. Były reprezentant Polski, a także były menadżer napastnika Bayernu, został zatrzymany w związku z rzekomym szantażowaniem Lewandowskiego.
Dziennikarze dotarli do fragmentów rozmowy, w której Kucharski domagał się pieniędzy za milczenie. Portal "Businessinsider" opublikował wtedy ponad dwuminutowe nagranie (ze spotkania w styczniu 2020 r. w Warszawie).
Teraz do sieci trafił zapis innej rozmowy. Dziennik "Bild" opublikował nagranie z rozmowy Kucharskiego i Lewandowskiego, z którego wynika, iż konflikt rozpoczął się w 2018 roku. Niemcy opisują to jako "wybuchowe nagranie telefoniczne między Lewandowskim a byłym menedżerem".
Kucharski - według zapisu rozmowy - przekazał Lewandowskiemu, by ten nie miał pretensji do niego, jeśli będzie "od teraz myślał tylko i wyłącznie o sobie".
"Nie wykonam żadnego ruchu, który będzie działał na moją niekorzyść" - mówił były menedżer, przytakując Lewandowskiemu, że obaj działają już bez umowy.
"Nie obwiniaj mnie za to, co się będzie działo" - kontynuował Kucharski.
"Co masz na myśli?" - odparł Lewandowski.
"Na przykład wyjście ze spółki. To nie będzie bezbolesne. Nie chcę, żebyś miał później pretensje do mnie. Ja pilnuję swojego interesu" - przyznał Kucharski, który po chwili słownie zaatakował Lewandowskiego. Rzucił w jego stronę mocne słowa.
"Nie zdajesz sobie sprawę, że w pewnej chwili możesz się potknąć i będziesz miał ogromne problemy. Nie zdajesz sobie z tego sprawy. Masz słabych ludzi wokół siebie. Pokażę ci, jakie są konsekwencje działania tych osób. Proszę cię, abyś nie miał do mnie pretensji, gdy będę egzekwował bez żadnych skrupułów" - rzucił Kucharski.
Lewandowski nie wytrzymał i odpowiedział: "Grozisz mi teraz?" "Nie, ja będę walczył o swój interes" - skomentował były menedżer, który nie wyjaśnił, jakie konsekwencje miał na myśli. Nie zdradził też, w jaki sposób będzie egzekwował "swoje prawo".
Wojna pomiędzy Robertem Lewandowskim i jego byłym menadżerem trwa od około roku. Cezary Kucharski domaga się odszkodowania, ponieważ twierdzi, że kapitan reprezentacji Polski wraz z żoną nielegalnie wydali firmowe pieniądze. W nagraniach, które wyciekły do mediów, słychać m.in. jak Kucharski żąda od "Lewego" 20 milionów euro za "jego spokój". We wrześniu 48-latek przekazał też niemieckim mediom ("The Spiegel") informację o unikaniu płacenia podatków przez Lewandowskiego.
Piłkarz Bayernu Monachium i jego otoczenie otwarcie powtarzają, że zawodnik był szantażowany. Adwokat Lewandowskiego wytoczył też proces przeciwko byłemu menadżerowi.
- Pan Kucharski sformułował szantaż dwukrotnie. Nie jeden raz, tylko dwa! Nie sformułował go dzień po dniu, tylko we wrześniu 2019 r. i w styczniu 2020 r. Sformułowanie tego szantażu jest identyczne. Te same argumenty i te same kwoty. Ponoszę pełną odpowiedzialność za te słowa. Jest identyczna kwota i identyczny przekaz - zdradził w rozmowie z "TVP Sport" Tomasz Siemiątkowski, prawnik Roberta Lewandowskiego.
- Nigdy nie szantażowałem Roberta Lewandowskiego, nigdy nie domagałem się takiej kwoty. Zarzuty i to, co się dzieje wokół mnie, to piramidalna bzdura. Jestem niewinny i wkrótce to udowodnię - odpowiedział z kolei Kucharski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Zobacz także:
Transfery. Media: Manchester City ponownie powalczy o Lionela Messiego. Już w styczniu!
Wielka klęska Niemców. Legenda domaga się zmian
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela brat Wayne'a Rooneya. Bramka-marzenie