Biorąc pod uwagę ligową tabelę, faworytem derbów był Górnik Zabrze, który był sklasyfikowany na trzecim miejscu. Piast Gliwice zajmował ostatnią lokatę i zdobył tylko dwa punkty. Do tego gliwiczanie zmagali się z zakażeniami koronawirusem w zespole, co sprawiło, że przez ostatni miesiąc Piast nie grał.
- Szkoda, że przegraliśmy. Chcieliśmy wygrać derby, pocieszyć kibiców. Wtedy moglibyśmy awansować w tabeli. Przeciwnik miał okazje z kontrataków. Szkoda, bo myślę, że byliśmy lepiej przygotowani fizycznie. Piast ma swoje problemy po koronawirusie. Nie wykorzystaliśmy tego - powiedział w rozmowie z klubową telewizją bramkarz Górnika, Martin Chudy.
Golkiper zabrzańskiego zespołu tym razem nie uratował zespołu przed porażką. Piast groźnie kontrował i wykorzystywał swoje szanse. - Oni czekali na swoje sytuacje i bronili. My mieliśmy więcej z gry, strzałów i wszystkiego, ale nie udało się. Z drugiej strony, nie licząc bramki, nie mieliśmy stuprocentowej sytuacji. Szkoda, że coś nie wpadło. Tak się zdarza, że mając długą serię bez zwycięstwa, to ma się trochę szczęścia. Wpadły im dwie bramki po naszych błędach - dodał Chudy.
Teraz Górnika czeka mecz z Pogonią Szczecin, w którym zabrzanie chcą wrócić na zwycięską ścieżkę. - Wszystkie mecze są wyrównane i w tabeli wszystko się szybko zmienia. Mieliśmy słabszy okres. Przegraliśmy, ale teraz potrzebujemy zdobyć punkty, by znowu było dobrze - stwierdził słowacki bramkarz Górnika.
Czytaj także:
Marcin Wasilewski - zawodnik, którego nie dało się dobić
PKO Ekstraklasa. Lechia - Śląsk. Brazylijska samba na gdańskim stadionie. Conrado zrobił różnicę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko