Premier League: Manchester United "wyczołgał" wygraną z West Bromwich Albion

PAP/EPA / Alex Livesey / POOL / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru United
PAP/EPA / Alex Livesey / POOL / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru United

To nie było "wymęczone", a wręcz "wyczołgane" zwycięstwo Manchesteru United. Czerwone Diabły wygrały na Old Trafford 1:0 z West Bromwich Albion po golu Bruno Fernandesa z powtórzonego rzutu karnego.

Ekipa Ole Gunnara Solskjaera w tym sezonie gra bardzo chimerycznie. W październiku potrafiła przegrać z Tottenhamem Hotspur w lidze 1:6, by po chwili rozbić w Lidze Mistrzów RB Lipsk. Listopad drużyna z czerwonej części Manchesteru rozpoczęła od wpadek z Arsenalem w Premier League i Basaksehirem w Champions League, a przed przerwą reprezentacyjną wygrała z Evertonem 3:1.

- Teraz mamy szansę nabrać rozpędu, bo zawodnicy będą mogli się skupić na swoich rolach i obowiązkach w klubie. To oczywiście dla nich fantastyczna sprawa, aby reprezentować swój kraj, ale obecnie panuje nieco inna mentalność. Można odnieść wrażenie, że sezon rozpoczyna się dopiero teraz, ponieważ mamy trochę czasu, żeby razem popracować - mówił przed meczem norweski szkoleniowiec.

Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie na Old Trafford oglądaliśmy popis nieudolności graczy United. Doszło jednak do pewnego przełomu, bo - jak wyliczył profil Squawka Football - Anthony Martial oddał w drugiej minucie meczu pierwszy strzał na bramkę w tym sezonie Premier League. Francuz czekał na to blisko pięć godzin. Po kolejnym kwadransie Martial uderzył po raz drugi i znów do interwencji zmuszony został Sam Johnstone.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!

Goście w pierwszej części gry również mogli objąć prowadzenie. W 21. minucie Karlan Grant uderzył z kilkunastu metrów po ziemi, lecz piłkę odbił David de Gea. Tuż przed przerwą główkował tyłem do bramki Kyle Bartley. Piłka wylądowała na siatce bramki Manchesteru United.

Po zmianie stron doszło do prawdziwej huśtawki nastrojów. Najpierw w 47. minucie Bruno Fernandes zahaczał we własnym polu karnym rywala, a arbiter podyktował rzut karny. Po konsultacji VAR David Coote jednak decyzję zmienił. Po chwili jednak odgwizdał jedenastkę po drugiej stronie boiska po ręce Darnella Furllonga.

Do piłki podszedł Bruno i... jego strzał obronił Johnstone. Problem jednak w tym, że zbyt szybko oderwał nogi z linii bramkowej i karny musiał zostać powtórzony. Za drugim razem ponocnik Manchesteru United już się nie pomylił.

Najbliżej gola wyrównującego był w 65. mnucie Callum Robinson, ale jego strzał powstrzymał David de Gea. Z kolei Marcus Rashford i Harry Maguire mieli jeszcze okazje do tego, by rezultat podwyższyć. Nadludzki wysiłek w bramce WBA Sama Johnstona nie dopuścił jednak do kolejnych trafień dla gospodarzy.

Czerwone Diabły dowiozły prowadzenie do końca i doczołgały się do wygranej. Kibice jednak z pewnością oczekiwali dużo więcej po starciu z trzecią drużyną od końca tabeli Premier League. Zwłaszcza, że na horyzoncie rewanż w Lidze Mistrzów z Basaksehirem (24 listopada).

Manchester United - West Bromwich Albion 1:0 (0:0)
1:0 - Bruno Fernandes 56' - z karnego

Sędziował: David Coote

Żółte kartki: Cavani (Man United) - Callagher (WBA)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 27 5 6 83:32 86
2 Manchester United 38 21 11 6 73:44 74
3 Liverpool FC 38 20 9 9 68:42 69
4 Chelsea FC 38 19 10 9 58:36 67
5 Leicester City 38 20 6 12 68:50 66
6 West Ham United 38 19 8 11 62:47 65
7 Tottenham Hotspur 38 18 8 12 68:45 62
8 Arsenal FC 38 18 7 13 55:39 61
9 Leeds United 38 18 5 15 62:54 59
10 Everton 38 17 8 13 47:48 59
11 Aston Villa 38 16 7 15 55:46 55
12 Newcastle United 38 12 9 17 46:62 45
13 Wolverhampton Wanderers 38 12 9 17 36:52 45
14 Crystal Palace 38 12 8 18 41:66 44
15 Southampton FC 38 12 7 19 47:68 43
16 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 40:46 41
17 Burnley FC 38 10 9 19 33:55 39
18 Fulham FC 38 5 13 20 27:53 28
19 West Bromwich Albion 38 5 11 22 35:76 26
20 Sheffield United 38 7 2 29 20:63 23

Czytaj też: 

Premier League. Bójka Davida Luiza z Danim Ceballosem. Mikel Arteta: Wymagam poufności i prywatności

Premier League. Newcastle United - Chelsea. Wygrana "The Blues" dała im na moment fotel lidera tabeli

Komentarze (0)