- Myślę, że Sinisa to wspaniały człowiek. Mam to szczęście, że zdołałem go poznać - mówił Zlatan Ibrahimović podczas rozmowy z "La Gazzetta dello Sport" przy okazji premiery "La partita della vita". To biografia Mihajlovicia.
Szwedzki piłkarz przypomniał również czasy, w których poznawał Serba. Początki ich relacji nie były najlepsze.
- Początkowo się nie lubiliśmy - zaznaczył Ibrahimovic. - Gdy jednak zaczęliśmy się poznawać w Interze, była to wręcz "miłość" od pierwszego dnia - dodawał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku
Zdradził również, że niegdyś mówił, że jeśli poszedłby na wojnę to: "Sini (Sinisa Mihajlović - dop.red.) byłby w pierwszym rzędzie, a on w drugim".
Sinisa Mihajlović ma za sobą trudne zmagania z białaczką. "Ibra" starał się go wspierać w tej walce. Wyjawił teraz, że poprosił Serba, by powiedział, czego potrzebuje, a on to zrobi. "Zrobię wszystko" - miał rzucić w kierunku swojego piłkarskiego przyjaciela.
- Mihajlović powiedział tylko, że będę musiał poczekać. Powiedziałem mu wtedy, że dołączyłbym do Bolonii (to właśnie tam trenerem jest Mihajlović - dop. red.) za darmo tylko dla niego. Potem natomiast zainteresował się mną Milan. To nie był wybór między Bolonią a Mediolanem, ale między graniem i emeryturą - podsumował "Ibra".
Czytaj także:
> Łukasz Gikiewicz wyzwał Marcina Najmana na pojedynek. "Podaj tylko gdzie i kiedy"
> Słynna piłkarka zakażona koronawirusem. Odizolowano ją od reprezentacji