Robert Lewandowski jest faworytem do wygrania nagrody Globe Soccer Awards. W poprzednim sezonie Polak razem z Bayernem Monachium zdobył wszystkie możliwe trofea. Napastnik oprócz wygrania Ligi Mistrzów został też jej królem strzelców. Podobnie jak w Bundeslidze, w której sezon zakończył z 34 trafieniami.
- To coś wyjątkowego. Wszystkie tego typu nagrody są wyjątkowe. Wygraliśmy wszystko, co się dało. To było niesamowite. Mnóstwo ludzi, zawodników ma świadomość tego, jak wielkiego wyczynu dokonaliśmy - powiedział "Lewy" w wywiadzie dla Associated Press (AP).
Oprócz Roberta Lewandowskiego wśród nominowanych piłkarzy znaleźli się także: Lionel Messi, Cristiano Ronaldo, Ciro Immobile, Serge Gnabry, Karim Benzema, Sadio Mane i Marquinhos.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko
Polski napastnik zdobył już nagrodę Piłkarza Roku UEFA 2020. Zawodnik Bayernu Monachium za sezon 2019/2020 nie zdobędzie jednak Złotej Piłki. Magazyn "France Football", który organizuje ten plebiscyt, z powodu pandemii koronawirusa odwołał tegoroczną edycję.
- To nie jest ważne, bo to coś dodatkowego. Jeśli coś wygrywam, jestem bardzo dumny i szczęśliwy. To nie ma znaczenia. Ktoś podjął taką decyzję i już. Życie toczy się dalej - stwierdził reprezentant Polski.
Lewandowski skomentował też swoją przyszłość w Bayernie Monachium. Kontrakt Polaka z niemieckim klubem jest ważny do 2023 roku. Jak sam twierdzi, nie wie, w którym zespole zakończy swoją karierę.
- Nie wiem. Mój kontrakt jest ważny jeszcze ponad dwa lata. Wiem, że mogę grać dłużej, ale mam jeszcze dużo czasu na myślenie o szczegółach - dodał napastnik Bawarczyków.
Zobacz też:
Bundesliga. Tak Robert Lewandowski strzelał Werderowi Brema