Liga Europy. Standard - Lech. Michał Skóraś: Duże rozczarowanie i bardzo duża frustracja. Zabrakło determinacji

PAP/EPA / JULIEN WARNAND / Na zdjęciu: Maxime Lestienne i Michał Skóraś
PAP/EPA / JULIEN WARNAND / Na zdjęciu: Maxime Lestienne i Michał Skóraś

Piłkarze Lecha Poznań prowadzili ze Standardem Liege 1:0, a do tego grali w przewadze. Później jednak doszło do zaskakującego zwrotu. - Nie byliśmy zdeterminowani - przyznał 20-letni pomocnik Kolejorza Michał Skóraś.

W przypadku zwycięstwa w Belgii piłkarze Lecha Poznań byliby w niezłej sytuacji w walce o awans do fazy pucharowej Ligi Europy. Porażka 1:2 ze Standardem Liege, po golu straconym w doliczonym czasie gry (relacja TUTAJ>>), sprawia, że szanse na wyjście z grupy zmalały do minimum.

- W trzech ostatnich meczach tracimy bramki w 90. minucie, więc powinniśmy wyciągnąć wnioski. Jest duże rozczarowanie i bardzo duża frustracja - przyznał Michał Skóraś, pomocnik Lecha, w rozmowie z Marcinem Lepą na antenie Polsat Sport Premium.

Skóraś miał na myśli dwa ostatnie spotkania w PKO Ekstraklasie - z Legią Warszawa (stracony gol na 1:2) oraz z Rakowem Częstochowa (na 3:3).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku

Kolejorz prowadził ze Standardem 1:0, po golu Mikaela Ishaka, a do tego grał w przewadze. Później jednak w niezrozumiały sposób oddał inicjatywę. Skóraś przyznał, że zabrakło determinacji.

- Wydaje mi się, że nie byliśmy zdeterminowani, żeby strzelić kolejną bramkę i wygrać spotkanie. Inicjatywę przejął Standard. Mogliśmy spokojnie "dociągnąć" to spotkanie, ale błędy indywidualne i brak determinacji sprawiły, że tak się nie stało - mówił Skóraś.

Po czterej kolejkach fazy grupowej Lech Poznań zajmuje trzecie miejsce. Do Rangers FC i Benfiki Lizbona traci pięć punktów. W następnym spotkaniu zespół Dariusza Żurawia zagra na wyjeździe z Benficą (3 grudnia, godz. 21.00).

Czytaj także: Liga Europy. Twitter po meczu Standard - Lech. "Punkty stracone we frajerskich okolicznościach"

Źródło artykułu: