Komentarz Lewandowskiego wywołał reakcję u kibiców. Wystarczyło jedno słowo

PAP/EPA / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej)
PAP/EPA / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej)

Robert Lewandowski nie zatrzymuje się na boiskach Bundesligi. Strzelił w sobotę dwunastego gola w tym sezonie. Po meczu umieścił na Instagramie zdjęcie z wymownym podpisem "boom!" Kibice są zachwyceni.

Kolejny mecz, kolejne trafienie Roberta Lewandowskiego. Polak tuż przed końcem pierwszej połowy spotkania z VfB Stuttgart odpalił prawdziwą petardę. Napastnik Bayernu Monachium dostał piłkę kilka metrów przed polem karnym, odbił w prawo, przymierzył się i... strzelił (więcej --> TUTAJ).

Bramkarz rywali po tym był całkowicie bezradny. Mógł jedynie wyjąć piłkę z siatki i zobaczyć, jak Polak celebruje fantastyczne uderzenie. Jak się później okazało - bramka "Lewego" była niezwykle ważna w kontekście końcowego triumfu. Bayern wygrał 3:1.

Polak po zakończeniu spotkania umieścił zdjęcie z wymownym podpisem "boom!" Wszystko wskazuje na to, że w ten właśnie sposób skomentował swoje fantastyczne uderzenie w sobotnim meczu. W podobny sposób interpretują to kibice, którzy są pod dużym wrażeniem trafienia Lewandowskiego w starciu ze Stuttgartem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężny strzał, odrobina szczęścia i... fantastyczny gol. Palce lizać!

"To było coś niesamowitego", "jesteś fantastyczny", "to najlepszy napastnik na świecie" - piszą fani na Instagramie. Zdjęcie cieszy się ogromną popularnością. W ciągu kilku godzin fotkę polubiło ponad 235 tysięcy osób.

Lewandowski znajduje się na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców Bundesligi. Trafienie w Stuttgarcie było jego 12. w sezonie na niemieckim podwórku. W ten sposób Polak pozostaje w rankingu przed najgroźniejszym konkurentem Erlingiem Haalandem z Borussii Dortmund.

W najbliższy wtorek (1.12.) Bayern leci do Madrytu, gdzie zagra w ramach Ligi Mistrzów z miejscowym Atletico.

Zobacz też:
Diego Maradona nie żyje. "Od wielu lat flirtował ze śmiercią: narkotyki, alkohol, mafia"
Roman Kosecki o śmierci Diego Maradony: Był moim idolem. Powiedziałem mu to

Źródło artykułu: