Bundesliga: Krzysztof Piątek w meczu "na zero". Hertha zatrzymała Bayer 04 Leverkusen

PAP/EPA / Lars Baron / POOL / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek w walce o piłkę z Julianem Baumgartlingerem
PAP/EPA / Lars Baron / POOL / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek w walce o piłkę z Julianem Baumgartlingerem

Nie było wielkiego widowiska w Leverkusen, ani wielkiego występu Krzysztofa Piątka. Hertha koncentrowała się na defensywie i zremisowała 0:0 z dobrze ostatnio dysponowanym Bayerem 04.

W poprzednim sezonie  niespodziewanie wygrała oba mecze z  i była to jedna z przyczyn nieobecności Aptekarzy w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W niedzielę zanosiło się na trudniejsze zadanie dla berlińczyków, którzy co prawda na wyjazdach spisują się lepiej niż na Olimpiastadionie, ale spotkali się z rozpędzonym przeciwnikiem.

Bayer był posiadaczem najdłuższej w Bundeslidze serii pięciu zwycięstw. Rozpoczęła się ona 17 października i była zarazem najlepszą klubu od początku 2016 roku Podopieczni Petera Bosza strzelili 14 goli w wygranych meczach, a tyle samo dołożyli w czterech dotychczasowych meczach Ligi Europy. Ich niezawodność oraz bramkostrzelność w ostatnim czasie robiła wrażenie.

W podstawowym składzie Herthy znalazł się Krzysztof Piątek, który pod nieobecność kontuzjowanego Jhona Cordoby może liczyć na więcej szans od trenera Bruno Labbadii. W niedzielę poprawy w grze Polaka nie było widać, ale przynajmniej cała drużyna osiągnęła lepszy wynik niż w poprzednim, przegranym 2:5 meczu z Borussią Dortmund.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wiało jak diabli. Tak padł kuriozalny gol!

Hertha grała rozsądnie i pressingiem w centrum boiska odbierała gospodarzom możliwość rozwinięcia skrzydeł w ofensywie. Niewiele było sytuacji, w których realnie zagrożona była bramka Alexandra Schwolowa. Generalnie kibice mogli narzekać na niedobór dobrych ataków. Dopiero w kwadransie poprzedzającym przerwę zaczęło mocno kotłować się w pobliżu obu bramek i przede wszystkim Bayer zmarnował kilka szans na zdobycie prowadzenia.

Krzysztof Piątek był widoczny po obu stronach boiska. W oku kamery znajdował się tak walcząc o pozycję między obrońcami Bayeru, jak i wspomagając defensorów przy rzutach rożnych gospodarzy. Inna sprawa, że z tych starań nic konkretnego nie wynikało. Lepszą szansę na pokonanie Lukasa Hradeckiego miał kompan Piątka z ataku Dodi Lukebakio, ale po wrzutce Dedrycka Boyaty tylko strącił piłkę w bramkarza.

Ciekawiło, jak rozwinie się ten mecz. Bayer łapał wiatr w żagle po niemrawym starcie, ale wybiła go z uderzenia przerwa. W drugiej połowie coraz mocniej uwidaczniała się przewaga uczestnika Ligi Europy w posiadaniu piłki, a Hertha koncentrowała się obronie. Zespół z Berlina czekał cierpliwie na okazje do przeprowadzenia kontrataku, ale zbyt wielu ich nie było.

W 70. minucie Bruno Labbadia podziękował za grę między innymi Krzysztofowi Piątkowi i tak jak nie było wielkiego widowiska w Leverkusen, tak nie było wielkiego występu reprezentanta Polski. Hercie udało się utrzymać remis 0:0 i z wywalczonego sumiennie punktu była bardziej zadowolona niż przeciwnik.

Bayer 04 Leverkusen - Hertha BSC 0:0

Składy:

Bayer: Lukas Hradecky - Lars Bender, Jonathan Tah, Aleksandar Dragović (74' Tin Jedvaj), Daley Sinkgraven - Kerem Demirbay, Julian Baumgartlinger - Leon Bailey, Florian Wirtz, Moussa Diaby - Patrik Schick

Hertha: Alexander Schwolow - Peter Pekarik, Dedryck Boyata, Omar Alderete (75' Marton Dardai), Marvin Plattenhardt - Vladimir Darida, Niklas Stark, Matteo Guendouzi, Matheus Cunha - Dodi Lukebakio (70' Jessic Ngamkam), Krzysztof Piątek (70' Lucas Tousart)

Żółte kartki: Sinkgraven, Bailey (Bayer) oraz Cunha (Hertha)

Sędzia: Daniel Schlager

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayern Monachium 34 24 6 4 99:44 78
2 RB Lipsk 34 19 8 7 60:32 65
3 Borussia Dortmund 34 20 4 10 75:46 64
4 VfL Wolfsburg 34 17 10 7 61:37 61
5 Eintracht Frankfurt 34 16 12 6 69:53 60
6 Bayer 04 Leverkusen 34 14 10 10 53:39 52
7 1.FC Union Berlin 34 12 14 8 50:43 50
8 Borussia M'gladbach 34 13 10 11 64:56 49
9 VfB Stuttgart 34 12 9 13 56:55 45
10 SC Freiburg 34 12 9 13 52:52 45
11 TSG 1899 Hoffenheim 34 11 10 13 52:54 43
12 1.FSV Mainz 05 34 10 9 15 39:56 39
13 FC Augsburg 34 10 6 18 36:54 36
14 Hertha Berlin 34 8 11 15 41:52 35
15 Arminia Bielefeld 34 9 8 17 26:52 35
16 1.FC Koeln 34 8 9 17 34:60 33
17 Werder Brema 34 7 10 17 36:57 31
18 Schalke 04 Gelsenkirchen 34 3 7 24 25:86 16


Czytaj także: Erling Haaland już jest wart fortunę. Robert Lewandowski daleko w tyle


Czytaj także: 10 goli w dwumeczu. Borussia M'gladbach zniszczyła Szachtara Donieck

Grafika za SofaScore.com:

Komentarze (5)
avatar
Dżorcz Klunej
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Napastnik żyje z podań. Nie ma podań, nie ma napastnika. Krzychu musi jeszcze wiele się nauczyć w pewnych aspektach. 
avatar
Miglanc667
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tytuł powinien wyglądać tak - krzysztof piątek czyli zero. 
avatar
Mercier Skuter
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Piątek nie ma pomysłu na swoją grę, nie potrafi dobrze przyjąć piłki zgasić ją ani przedryblować obrońcę, wygląda to tak, jakby na własne życzenie przestał grać w piłkę, nie umie się zastawić Czytaj całość
avatar
prym
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Piątek to taki trochę niewypał,pistolero bez pistoletu.Zaciął się i wygląda na to , że na długo.Zastanawiam się kiedy zapuka do ekstraklasy bo w Bundeslidze miejsca nie zagrzeje. 
avatar
Rendering
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co za idiotyczny tytuł, przecież Piątka wymienił nie jako pierwszego i jako jednego z kilku, co i tak nic nie dało, bo zespół gra, jak gra.