Jak informowaliśmy jako pierwsi, Peter Hyballa jest głównym kandydatem do przejęcia Wisły Kraków. Niemiecki szkoleniowiec również wyraził zainteresowanie propozycją klubu, stąd przyspieszenie rozmów w ostatnich dniach.
Według naszej wiedzy pierwszy telefon do Hyballi przedstawiciel Wisły wykonał w niedzielę po południu. Potem sprawy nabrały tempa, choć trzeba pamiętać, że Hyballa nie był/nie jest jedynym kandydatem. W mediach pojawiały się choćby nazwiska Thomasa Dolla czy Macieja Skorży ale, jak się wydaje, z różnych powodów te kandydatury się oddaliły.
Według naszej wiedzy, a potwierdzały to również inne media, faworytem stał się właśnie Hyballa. Do tego stopnia, że klub zaprosił go na rozmowy do Krakowa. Oczywiście, historia, również Wisły, zna bardzo różne przypadki i dopóki nie będzie podpisu, niczego nie można być pewnym, ale z tego, co słyszymy, we wtorek wieczorem Hyballa rzeczywiście wylądował pod Wawelem.
W środę docierają do nas informacje, że niemiecki trener kontynuuje rozmowy w sprawie pracy w Wiśle. Do omówienia jest wiele kwestii, nie tylko finansowych. Choć tu, jak się wydaje, krakowski klub może mieć szczęście, bo z sygnałów, które do nas docierają wynika, że Hyballa potraktowałby tę pracę jako duże wyzwanie, a nie okazję do wzbogacenia się. A to może być ważnym argumentem, bo wiadomo, że obecna Wisła nie jest krezusem.
Oczywiście, wciąż nie ma pewności kto poprowadzi Wisłę w piątkowych derbach z Cracovią, ale wydaje się, że największe szanse ma jednak duet Kazimierz Kmiecik- Grzegorz Mokry. Bo do meczu pozostało już tak niewiele czasu, że nowy szkoleniowiec nie zdążyłby poznać zespołu. No chyba, że Białej Gwieździe zależałoby na "efekcie psychologicznym" w przypadku dogadania się z Hyballą. Bo raz już, w Lidze Europy, Niemiec wyeliminował Michała Probierza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"