"Grad obelg pod moim adresem". Włoski sędzia wspomina, jak Boniek wyzywał go po polsku

Agencja Gazeta / Jakub Orzechowski / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Agencja Gazeta / Jakub Orzechowski / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

80-letni Paolo Casarin zdradził dziennikarzom, że Zbigniew Boniek, z którym dziś się przyjaźni, dał mu popalić podczas jednego z meczów. - Zamknij się! - miał powiedzieć arbiter do "Zibiego".

Przed mundialem w 1982 r., w ostatnim dniu okienka transferowego, Zbigniew Boniek podpisał kontrakt z Juventusem FC. "Zibi" obok Paolo Rossiego i Michela Platiniego był jednym z liderów Starej Damy, z którą wygrał m.in. mistrzostwo Włoch (w 1984 r.) i Puchar Europy (w 1985 r.).

Przejście Bońka do Serie A wspomniał w rozmowie z dziennikiem "Corriere della Sera" Paolo Casarin, znany włoski sędzia międzynarodowy w latach 80. ubiegłego stulecia. Wychowanek Zawiszy Bydgoszcz podpadł arbitrowi już w jednym z pierwszych meczów we Włoszech.

- Kiedy przyjechał do Włoch (Boniek - przyp. red.), w pierwszym pojedynku, który sędziowałem mówił do mnie po polsku. To były mocne tony. Próbowałem lepiej usłyszeć i zdałem sobie sprawę, że to nie były komplementy. To był grad obelg pod moim adresem. Mieszkając przez rok w interesach w Warszawie nauczyłem się słów i brzydkich słów po polsku - powiedział Casarin.

- Wracając do szatni chwyciłem go za ramię i bardzo słabą polszczyzną powiedziałem: "Zibi w drugiej połowie albo mów do mnie po włosku, albo zamknij się!". Jest teraz moim najlepszym przyjacielem - dodał emerytowany sędzia piłkarski.

Boniek występował w Juve w latach 1982-85. Potem przez trzy lata reprezentował barwy AS Roma, gdzie w 1988 r. zakończył karierę piłkarską.

Zobacz:
Kucharski ujawnia: Boniek chciał się "wbić" w transfer Lewandowskiego
"Pod choinką nowy trener reprezentacji?". Internauci komentują zdjęcie Zbigniewa Bońka

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"

Komentarze (0)