To nie są dobre dni dla Los Blancos. Podopieczni Zinedine'a Zidane'a najpierw w fatalnym stylu przegrali u siebie z Deportivo Alaves (1:2). Potem w piątej kolejce Ligi Mistrzów Real Madryt przegrał z Szachtarem Donieck w Kijowie (0:2). Co gorsze, Królewscy po raz pierwszy w historii mogą nie wyjść z grupy Champions League.
Na głowy piłkarzy oraz trenera Zidane'a posypały się gromy. Hiszpańscy dziennikarze nie mają wątpliwości, że francuski szkoleniowiec w najbliższych meczach zagra o swoją posadę.
- Otrzymałem pełne wsparcie od klubu. Oczywiście nie mogę być zadowolony gdy przegrywamy, piłkarze podobnie. To szczęście, że pracujemy dla tego klubu i będę to robić z radością do ostatniego dnia. Musimy zacząć robić to, co potrafimy najlepiej - powiedział Zidane na konferencji prasowej (za RealMadrid.tv).
W sobotę w meczu z Sevilla FC ponownie zabraknie kontuzjowanego Sergio Ramosa, który jest filarem defensywy. Kapitan Los Blancos podczas ostatniej przerwy reprezentacyjnej nabawił się urazu mięśnia dwugłowego.
- Jeśli będzie gotowy, to wróci jak najszybciej to jest możliwe. Nie chcę stawiać na zawodnika, który odczuwa ból i może go jeszcze pogłębić. Tego nie zrobimy - dodaje Zinedine Zidane.
Początek meczu z Sevillą w sobotę o godz. 16:15. Potem Real Madryt czeka arcyważny pojedynek w Lidze Mistrzów z Borussią M'gladbach.
Zobacz także: Wawrzynowski: Lech Poznań nie pokazał nic wielkiego w Europie
Zobacz także: Bayern - RB Lipsk. Jest decyzja ws. występu Roberta Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężny strzał, odrobina szczęścia i... fantastyczny gol. Palce lizać!