Serie A: Lazio przebudziło się. Napoli bezbronne bez swoich liderów

PAP/EPA / CLAUDIO PERI / Na zdjęciu: Luis Alberto cieszy się z bramki
PAP/EPA / CLAUDIO PERI / Na zdjęciu: Luis Alberto cieszy się z bramki

Piotr Zieliński zagrał od początku do końca w przegranym 0:2 meczu z Lazio. Nie udźwignął na swoich barkach ofensywy SSC Napoli pozbawionej Driesa Mertensa, Victora Osimhena, Lorenzo Insigne, a w końcówce pojedynku nawet Hirvinga Lozano.

Mecz w Rzymie był głównym wydarzeniem kolejki z uwagi na markę klubów oraz ich udział w europejskich pucharach. Były też jednak obawy o poziom widowiska. Lazio w poprzednich kolejkach było w niskiej formie, a zawodziło przede wszystkim na Stadio Olimpico. Z kolei SSC Napoli musiało sobie radzić bez istotnych piłkarzy ofensywnych. Kontuzjowani są Dries Mertens oraz Victor Osimhen, a z powodu czerwonej kartki pauzował Lorenzo Insigne.

Absencje bardzo skomplikowały Napoli mecz z historycznie wygodnym przeciwnikiem. Napoli przegrało tylko jedno z poprzednich 10 spotkań z Lazio. Co prawda w poprzednim sezonie nie poradziło sobie na Stadio Olimpico, ale w 2020 roku zdążyło dwa razy odegrać się za tę porażkę. Wyeliminowało obrońcę trofeum z Pucharu Włoch i w ostatniej kolejce sezonu pozbawiło rzymian szansy na zdobycie medali mistrzostw Włoch.

W niedzielę Lazio grało w bliskim najmocniejszemu składzie. Brakowało głównie obrońcy Francesco Acerbiego, któremu na rozgrzewce odnowiła się kontuzja. W pozostałych formacjach byli Ciro Immobile, Sergej Milinković-Savić czy Luis Alberto.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona

Lazio zaatakowało i w 9. minucie objęło prowadzenie 1:0. Ciro Immobile główkował precyzyjnie w narożnik bramki Davida Ospiny po dośrodkowaniu Adama Marusicia. Reprezentant Włoch nie dał się zatrzymać ani Nikoli Maksimoviciowi, ani Kalidou Koulibalemu. Strzelił gola w piątym meczu z rzędu, a także szóstym z kolei przeciwko Napoli. Dla pochodzącego z Kampanii napastnika to zawsze konfrontacje ze smaczkiem.

Napoli rozpoczęło mecz źle i przebudziło się po kilkunastu minutach. Było widać, że w ofensywie brakuje jakości, jednak kilka akcji gości można było pochwalić. Najgroźniejsze uderzenia w pierwszej połowie oddali Piotr Zieliński oraz Fabian Ruiz, ale poradził sobie z nimi Pepe Reina. Do przerwy zatem 1:0, a ponadto aż pięć żółtych kartek. Przypominało się pełne niezdrowych emocji oraz ostrej walki starcie w Neapolu kończące poprzedni sezon. W jego ostatnich minutach nieomal pobili się Gennaro Gattuso z Simone Inzaghim.

Tym razem powody do zdenerwowania miał głównie "Rino", którego podopieczni nie potrafili zorganizować się do odrabiania strat. Pole manewru szkoleniowca było ograniczone, więc Napoli musiało liczyć na zazębienie się akcji Piotra Zielińskiego z Andreą Petagną. Nie wyglądały one jednak obiecująco. Na domiar złego dla gości Hirving Lozano doznał kontuzji, więc na boisku od 74. minuty nie było żadnego z najlepszych zawodników Napoli w klasyfikacji kanadyjskiej ligi.

Lazio było konkretniejsze, a jego liderzy potrafili przeprowadzić szybki atak w dobrym tempie. W 56. minucie Luis Alberto oddał techniczne uderzenie na 2:0 z linii pola karnego. Asystę do gola dorzucił Ciro Immobile. Nieszczęście Napoli rozpoczęło się od beznadziejnego podania Mario Ruiego na lewym skrzydle, który oddał piłkę za darmo przeciwnikom. Strzał Luisa Alberto był już piłkarskim nokautem.

Lazio - SSC Napoli 2:0 (1:0)
1:0 - Ciro Immobile 9'
2:0 - Luis Alberto 56'

Składy:

Lazio: Pepe Reina - Luiz Felipe (85' Patric), Wesley Hoedt, Stefan Radu - Manuel Lazzari, Sergej Milinković-Savić (85' Jean-Daniel Akpa-Akpro), Gonzalo Escalante (80' Danilo Cataldi), Luis Alberto, Adam Marusić - Ciro Immobile (80' Andreas Pereira), Felipe Caicedo (67' Vedat Muriqi)

Napoli: David Ospina - Giovanni Di Lorenzo, Nikola Maksimović, Kalidou Koulibaly (55' Kostas Manolas), Mario Rui (64' Faouzi Ghoulam) - Fabian Ruiz, Tiemoue Bakayoko (64' Stanislav Lobotka), Piotr Zieliński - Matteo Politano (55' Eljif Elmas), Andrea Petagna, Hirving Lozano (74' Kevin Malcuit)

Żółte kartki: Hoedt, Escalante, Immobile, Lazzari (Lazio) oraz Lozano, Koulibaly, Lobotka (Napoli)

Sędzia: Daniele Orsato

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Inter Mediolan 38 28 7 3 89:35 91
2 AC Milan 38 24 7 7 74:41 79
3 Atalanta Bergamo 38 23 9 6 90:47 78
4 Juventus FC 38 23 9 6 77:38 78
5 SSC Napoli 38 24 5 9 86:41 77
6 Lazio Rzym 38 21 5 12 61:55 68
7 AS Roma 38 18 8 12 68:58 62
8 US Sassuolo 38 17 11 10 64:56 62
9 Sampdoria Genua 38 15 7 16 52:54 52
10 Hellas Werona 38 11 12 15 46:48 45
11 Genoa CFC 38 10 12 16 47:58 42
12 Bologna FC 38 10 11 17 51:65 41
13 ACF Fiorentina 38 9 13 16 47:59 40
14 Udinese Calcio 38 10 10 18 42:58 40
15 Spezia Calcio 38 9 12 17 52:72 39
16 Cagliari Calcio 38 9 10 19 43:59 37
17 Torino FC 38 7 16 15 50:69 37
18 Benevento Calcio 38 7 12 19 40:75 33
19 FC Crotone 38 6 5 27 45:92 23
20 Parma Calcio 1913 38 3 11 24 39:83 20

Czytaj także: Sampdoria lepsza niż FC Crotone. Arkadiusz Reca pokazał dwie twarze

Czytaj także: Remis Torino FC z Bologną FC. Dubler Łukasza Skorupskiego zachował się jak amator

Komentarze (1)
avatar
Dżorcz Klunej
20.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak działacze mszczą się na Miliku, tak Milik mści się na nich swoją nieobecnością. Taki tam paradoks :D