Znów zrobiło się głośno wokół Milika. "Napoli robi wszystko, by Polak..."

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Fabrizio De Vecchi wyraził swoją opinię na temat działań SSC Napoli wobec Arkadiusza Milika. Agent, który pośredniczy w rozmowach uważa, że Aurelio De Laurentiis robi wszystko, żeby nie zarobić.

W tym artykule dowiesz się o:

- Napoli chce stracić Milika za darmo - komentuje dla "AS" działania władz SSC Napoli Fabrizio De Vecchi. I trudno się z nim nie zgodzić.

Saga z odejściem Milika rozpoczęła się w momencie, w którym napastnik nie zdecydował się przedłużyć swojego kontaktu z ekipą z Neapolu, który wygasa w czerwcu 2021 roku. Od tego czasu zawodnik nie gra.

- Arek długo myślał o swojej przyszłości. Był bardzo przywiązany do swoich kolegów z drużyny i do miasta, ale w końcu zdecydował się odejść. 26-latek ma prawo dokonywać takich wyborów na tym etapie swojej kariery - komentuje biorący udział w rozmowach De Vecchi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko

Chętnych na angaż Polaka nie brakuje. Oferty składały już takie kluby, jak Juventus FC, Atletico Madryt czy Olympique Marsylia. Na przeszkodzie stoi jednak Aurelio De Laurentiis, a raczej jego oczekiwania. Właściciel klubu chce za Polaka 15-18 milionów euro i jest w tym nieugięty. Kluby z kolei nie chcą tyle płacić za zawodnika, który za chwilę będzie dostępny za darmo.

Pomimo tego, jak De Laurentis postępuje z Milikiem (wykreślenie ze składu, brak akceptacji żadnej z ofert), nasz napastnik zachowuje pełen profesjonalizm. Solidnie trenuje - czasami nawet dwa razy dziennie - i czeka na rozwój wydarzeń.

- Była oferta z Atletico. Były też oferty z Premier League i Marsylii, ale nikt nie spełni wymagań Napoli - komentuje De Vecchi.

Również we Włoszech nie brakuje chętnych na polskiego napastnika. "Za darmo" chcą go wspomniany już Juventus, ale i AS Roma. - Ich zainteresowanie potwierdza wartość Milika. Oba kluby były bliskie podpisania z nim kontraktu, ale transfer się "załamał" - kończy.

Zobacz także:
Reprezentacja potrzebuje Milika. Nadal może wiele jej dać
Polski napastnik mówi "nie" włoskiemu klubowi. Kibice są na niego wściekli

Komentarze (8)
avatar
Thom
9.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Głośno wokół Milika bo napił się mlika napiszcie jak go sprzedadzą, a nie robicie burze w szklance wody. 
avatar
zadziwiony
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Na Miliku niczego nie stracił. Może, co najwyżej, zarobił mniej niż się spodziewał. Gość przelicytował i teraz udaje twardzela, nie licząc się z kasą, zresztą cudzą. 
avatar
wrafos
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żaden dziwny, bardzo mądry facet. Przez Milika już tyle stracił to może i 10 baniek stracić. Przecierz Milik w Napoli zagrał kilkanaście meczy. Oni zawswze szlachetnie go leczyli a on fochy po Czytaj całość
avatar
Dżorcz Klunej
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Im bliżej zakończenia jego kontraktu, tym chęć kupienia Milka będzie coraz mniejsza. Dziwny jest ten prezes, przecież kilka mln na ulicy nie leży. Albo w końcu zmięknie, albo jego chęć zemsty j Czytaj całość
avatar
Racoviak
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swietnie ze trzyma forme i strzela duzo bramek.....ale mamy tysiace innych sportowcow ;)