W Anglii coraz większe problemy przez koronawirusa. W Polsce nie będzie zmian

Getty Images / Darren Walsh/Chelsea FC / Na zdjęciu: sprawdzanie temperatury piłkarzom Chelsea
Getty Images / Darren Walsh/Chelsea FC / Na zdjęciu: sprawdzanie temperatury piłkarzom Chelsea

W Wielkiej Brytanii, gdzie zakaziło się już ponad 3 mln osób, władze ligi robią dosłownie wszystko, aby w miarę normalny sposób dokończyć sezon. Właśnie wszedł przepis, który stanowi, że piłkarze mają zakaz przytulania się i wymiany koszulek.

W maju, gdy Niemcy wprowadzili surowy reżim sanitarny, aby tylko wznowić rozgrywki piłkarskie, wszyscy chodzili niemalże jak w zegarku: były zakazy przytulania się po golach, przybijania "piątek". A gdy Dedryck Boyata złapał za twarz Marko Grujicia i przyłożył usta do jego policzka, rozpętała się wielka afera (więcej TUTAJ).

Boyata musiał przepraszać, Hertha Berlin biła się w pierś. Obrazki obiegły wszystkie serwisy sportowe na świecie. Wówczas patrzono tylko na Bundesligę, bo Niemcy jako pierwsi z największych lig w Europie postanowili stawić czoła graniu w czasie pandemii.

Piłkarze początkowo stosowali się do zaleceń. Nie było przybijania "piątek", przytulania się po golach. Chłopcy do podawania piłek każdorazowo dezynfekowali je, osobne wejścia dla piłkarzy, sędziów. Żadnego zbędnego kontaktu. Reżim był na najwyższym możliwym poziomie. Działało, bo było bardzo mało przypadków zakażeń wśród piłkarzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju

Premier League, czyli zaczynają się problemy

Ale z czasem zaczęto łagodniej podchodzić do przepisów - zarówno w życiu codziennym, jak i na boisku. Kontakty między piłkarzami po strzelonych golach wróciły do tych sprzed pandemii. Nikt już nie zwracał na to uwagi i nie robił z tego powodu afery. Nie było już stukania się łokciami, tylko przybijanie "piątek", przytulanie się, tradycyjna wymiana koszulek.

W Wielkiej Brytanii po świętach Bożego Narodzenia zaczęła się kolejna fala koronawirusa. Wskaźniki dziennych zachorowań przekroczyły 50 tysięcy, a 8 stycznia padł absolutny rekord - ponad 68 tysięcy. Tego dnia zmarło też ponad 1300 osób.

Wzrost zakażeń nastąpił też w angielskich klubach. W poniedziałek podano najnowsze dane. "Od 4 stycznia do 7 stycznia przebadanych na obecność COVID-19 zostało 1538 zawodników i pracowników klubów. Spośród nich było 27 nowych pozytywnych testów. Od 8 stycznia do 10 stycznia przebadano 1055 zawodników i pracowników klubów. Zanotowano wówczas dziewięć nowych pozytywnych wyników" - poinformowano w oświadczeniu ligi.

Od momentu rozpoczęcia sezonu już 207 osób z angielskiej ekstraklasy uzyskało pozytywny wynik testów na koronawirusa. Przełożono m.in. cztery mecze Premier League i ponad 50 spotkań w niższych ligach w Anglii.

Zakazy w przemieszczaniu się

Wobec nowej mutacji koronawirusa w Wielkiej Brytanii oraz znaczącemu wzrostowi zachorowań premier Boris Johnson zdecydował się wprowadzić nową ogólnokrajową blokadę. Ale rozgrywki Premier League nie zostały zawieszone.

Zdecydowano się jednak zaostrzyć przepisy. Kluby z Premier League dostały listy od władz ligi z nowymi obostrzeniami: są to m.in. zakaz tradycyjnej wymiany koszulek pomiędzy piłkarzami czy też zakaz przytulania się. Władze ligi są zdania, że to może pomóc w walce z koronawirusem, ale ma być przede wszystkim krokiem wizerunkowym. Niech zwykli obywatele widzą, że bohaterzy z telewizji trzymają się zasad i dają dobry przykład. Nie są to jedynie zalecenia, ponieważ za złamanie regulaminu będą wyciągane surowe konsekwencje.

Niektóre kluby poszły jeszcze dalej. W Wolverhampton Wanderers wydano zakaz wychodzenia z domu i robienia samodzielnych zakupów przez piłkarzy. Zaangażowano cały personel klubowy, aby dostarczyć zawodnikom produkty spożywcze.

- Musimy unikać wszelkiego ryzyka. Mamy ograniczony skład i problemy z niektórymi zawodnikami. Nie możemy sobie pozwolić na utratę żadnego z nich - powiedział Nuno Espirito Santo, trener Wilków.

W Polsce bez zmian

Jak się dowiedzieliśmy, w polskiej lidze nie będzie zaostrzenia rygoru sanitarnego. Kluby dostały już wcześniej informacje, żeby piłkarze nie wymieniali się koszulkami, a nadmierna ekspresja nie jest zalecana.

W Zasadach Organizacji Meczów czytamy też o "unikaniu jednoczesnego wychodzenia zespołów i sędziów na rozgrzewkę; unikaniu jednoczesnego używania ciągów komunikacyjnych prowadzących do szatni i na płytę boiska przez obydwa zespoły; maksymalnie możliwych odstępach między zawodnikami podczas wyjścia na płytę boiska. Podczas wejścia drużyny na płytę boiska jest natomiast mowa o braku uścisku dłoni i braku wspólnego ustawiania zespołów".

Piłkarze w Ekstraklasie wrócą na boiska 29 stycznia. Tego dnia Zagłębie Lubin zagra z Wisłą Płock, a Raków Częstochowa z Pogonią Szczecin.

Zobacz takżeKoronawirus w Premier League: nowe wytyczne dla klubów, nie wszystkim się podobają

Zobacz takżeTransfery. Kamil Grosicki podjął decyzję. Upadł temat angielskiego klubu. Pojawiła się sensacyjna opcja!

Komentarze (1)
avatar
JausR
13.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tylko patrzeć jak będą się rozbierać na murawie po meczu i rytualnie palić wirusa :D No co za cyrk :)