"Brzęczek wygrał los na loterii". Bogusław Kaczmarek zdradził, czy widzi Polaka na stanowisku selekcjonera

WP SportoweFakty / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Bogusław Kaczmarek
WP SportoweFakty / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Bogusław Kaczmarek

- Brzęczek wygrał los na loterii - przyznał w rozmowie ze "Sportem" Bogusław Kaczmarek. Były asystent Leo Beenhakkera nie spodziewa się, aby następcą dotychczasowego selekcjonera został trener z Polski.

W poniedziałek Jerzy Brzęczek został zwolniony z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Na czwartek natomiast Zbigniew Boniek zwołał konferencję prasową, podczas której ma wyjaśnić powody swojej decyzji.

- Mało kto się tego spodziewał, ale z drugiej strony wisiało to w powietrzu - powiedział w rozmowie ze "Sportem" Bogusław Kaczmarek, członek sztabu Leo Beenhakkera w latach 2006-2008.

Były trener przyznał, że nie spodziewa się takiej rewolucji, jaką było zatrudnienie Jerzego Brzęczka. - Zadajmy sobie pytanie, czy Jurek miał legitymację, by zostać selekcjonerem reprezentacji? - pytał Kaczmarek.

ZOBACZ WIDEO: Zagraniczny trener jedyną opcją dla Polski? "W kraju nie mamy nikogo z wielkim autorytetem"

W mediach nie milknie dyskusja na temat tego, kto zostanie następcą Brzęczka. Zdaniem Bogusława Kaczmarka będzie to szkoleniowiec zagraniczny, na tę chwilę nie widzi bowiem kandydata z Polski na to stanowisko. - Przynajmniej nie w tej chwili - tłumaczył.

- Nie mam powodów, by żałować Jurka, bo on wygrał los na loterii. Jeżeli podana kwota odprawy jest prawdziwa, to on tyle nie zarobił przez całą swoją karierę piłkarską - zakończył.

Kaczmarek dodał jednocześnie, że odprawa Brzęczka ma wynieść 2,5 mln złotych. Na tę chwilę bukmacherzy w roli faworyta do objęcia polskiej kadry widzą Massimo Carrerę. Wysoko oceniane są także szanse Marco Giampaolo czy Paulo Sousy.

Czytaj także:
Wojciech Szczęsny bohaterem Superpucharu Włoch. Zachwyty nad jego grą
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii

Źródło artykułu: