Przez ponad sześć lat Robert Lewandowski nie pozwolił żadnemu golkiperowi na skuteczną interwencję przy rzucie karnym. Jego imponująca seria zakończyła się po 2364 dniach (więcej TUTAJ>>). Rune Jarstein, bramkarz Herthy Berlin, obronił uderzenie Polaka w spotkaniu Bundesligi (5 lutego).
"Lewy", który przebywa obecnie w Katarze na Klubowych Mistrzostwach Świata, został zapytany przez jednego z dziennikarzy o niewykorzystaną jedenastkę. Po raz pierwszy skomentował pudło w meczu w Berlinie.
- To się może zdarzyć. Z mojej strony nie był to perfekcyjny rzut karny. Można się sporo z tego nauczyć - odpowiedział Lewandowski, przyznając się do błędu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu
Błąd Polaka nie był w końcowym rozrachunku aż tak istotny, bo Bayern wygrał w Berlinie 1:0 po golu Kingsleya Comana.
- Prawdopodobnie lepiej, że zdarzyło się to teraz, niż gdyby zdarzyło się to w jakimś ważniejszym meczu albo w późniejszej fazie rozgrywek. Z jednej negatywnej rzeczy można wyciągnąć pozytywną i coś poprawić - dodał polski napastnik.
Przypomnijmy, że Bawarczycy powalczą w czwartek (11.02.) o szóste trofeum w sezonie. W finale KMŚ zmierzą się z Tigres UANL. Lewandowski był bohaterem półfinałowego spotkania z Al Ahly Kair (2:0), w którym zdobył obie bramki (więcej TUTAJ>>).
Czytaj także: Robert Lewandowski: Wiemy, co to znaczy dla historii futbolu