Rafał Gikiewicz mógł wylecieć z boiska. Po meczu ostro ocenił pracę sędziego

PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz
PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

Rafał Gikiewicz obronił rzut karny w meczu z RB Lipsk, ale popełnił przy tym błąd i jedenastka została powtórzona. Po spotkaniu polski bramkarz nie ukrywał wściekłości.

Po dwóch kwadransach gry w meczu RB Lipsk - FC Augsburg był bezbramkowy remis. Kilka chwil później sędzia dopatrzył się złamania przepisów przez Reece'go Oxforda, który miał przewrócić Nordiego Mukiele. Decyzja była kontrowersyjna, a powtórki telewizyjne nie rozwiały wątpliwości. Wtedy żółtą kartką za gwałtowne protesty ukarany został Rafał Gikiewicz. Mimo wątpliwości gospodarze wykonywali rzut karny.

Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dani Olmo. Polak obronił jego strzał, a piłkę szybko wybili obrońcy z Augsburga. Radość trwała jednak krótko. Arbiter dostał sygnał od sędziego VAR i podjął decyzję o powtórce rzutu karnego. Gikiewicz jeszcze przed oddaniem strzału przez Olmo był dwoma nogami przed linią bramkową. To złamanie przepisów.

W powtórce Olmo nie dał już szans Polakowi. Dodajmy, że RB Lipsk wygrał 2:1. Po ostatnim gwizdku Gikiewicz nie ukrywał złości i krytycznie ocenił pracę sędziego. - Jestem pewien, że jeśli przyjedzie tu Bayern Monachium lub Borussia Dortmund, to nie będzie powtórki karnego. Ciekawe, ile razy na dziesięć karnych sędzia będzie kazał powtórzyć? - powiedział Polak w rozmowie z DAZN.

Jednak niemieckie media nie mają wątpliwości. "Kicker" pisze, że arbiter Felix Zwayer podjął jedyną słuszną decyzję, a polski bramkarz może mówić o szczęściu. Za takie złamanie przepisów mógł zostać ukarany drugą żółtą kartką i wylecieć z boiska.

Po spotkaniu Gikiewicz zabrał także głos na temat gry jego kolegów z obrony. - Popełniliśmy zbyt wiele błędów. To trzeci czy czwarty mecz, w którym rywale dostali rzut karny. Nie możemy być kibicami w polu karnym i tylko patrzeć. Koledzy mają wybijać piłki - dodał Gikiewicz.

Jego FC Augsburg po porażce z RB Lipsk zajmuje trzynaste miejsce w tabeli Bundesligi. Przewaga nad strefą spadkową wynosi 5 punktów.

Czytaj także:
"Zorganizowaliśmy transport medyczny dla Thomasa". Nowe informacje ws. zakażenia Muellera
Lech Poznań ma nowego napastnika. To może być duże wzmocnienie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

Komentarze (1)
Janerkalech
13.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rafałek chyba jest troszkę pieprznięty ewidentnie wyszedł z bramki przy tym karnym najlepiej że przy powtórce też nie stał na linii i gdyby go obroni to pewnie sędzia powtórzył by jeszcze raz i Czytaj całość