Z dużej chumury mały deszcz. Pogoń nie odskakuje rywalom, show Placha w bramce

PAP/EPA / Marcin Bielecki / Na zdjęciu od lewej: Jakub Bartkowski i Kristopher Vida walczą o piłkę
PAP/EPA / Marcin Bielecki / Na zdjęciu od lewej: Jakub Bartkowski i Kristopher Vida walczą o piłkę

Pogoń Szczecin może nie mieć już takiej bezpiecznej przewagi w tabeli. Strata punktów z Piastem Gliwice to szansa dla grupy pościgowej. Oba zespoły miały swoje momenty. Gra jednak była mało widowiskowa przez fatalny stan murawy.

Pogoń prezentuje dobrą formę jako lider, a Piast nie przegrał żadnego meczu od końca października. "Portowcy" chcieli też odegrać się za środową porażkę w Pucharze Polski. Ten mecz miał wszystko, by przed godziną 17:30 nazywać go hitem dnia w PKO Ekstraklasie.

Spotkanie odbywało się mimo w trudnych warunkach. Murawa w Szczecinie była w naprawdę katastrofalnym stanie. Sporo dziur, błota, nierówności i wystających kępek trawy utrudniało płynną i dynamiczną grę. Nie dało się podawać swobodnie po ziemi. Pogoń i Piast musiały szukać wysokich podań.

Swoje warunki chcieli dyktować gospodarze. Tempo nadawał przede wszystkim Kamil Drygas, który miał dobre wsparcie w postaci Michała Kucharczyka i Sebastiana Kowalczyka. Aktywny w ataku był też Luka Zahović. Jednak wszystkie strzały "Portowców" w nieprawdopodobny sposób bronił Frantisek Plach. Z drugiej strony groźny był Michał Żyro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu

W drugiej części drużyna Piasta zaczęła bardziej się stawiać i momentami przejmowała kontrolę na boiskowymi wydarzeniami. Na uwagę zasługuje bomba z dystansu Jakuba Holubka, którą bardzo pewnie wyłapał Dante Stipica. Pogoń coraz bardziej szarpała grę, ale wciąż jej akcje powstrzymywał świetnie dysponowany Plach.

W ciągu ostatnich kilkunastu minut oba zespoły nie podejmowały ryzyka i nie nastawiały się na ofensywne granie. W końcówce jedynie Żyro pokusił się o mocy strzał, ale na posterunku stanął Stipica.

Ostatecznie skończyło się bezbramkowym remisem. Strata punktów przez Pogoń to szansa dla goniących ją Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa. Piasto za to dalej jest bez porażki. Ta passa trwa już 3,5 miesiąca.

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 0:0

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Konstantinos Triantafyllopoulos, Luis Mata - Damian Dąbrowski (63' Tomas Podstawski) - Michał Kucharczyk, Kamil Drygas (83' Kacper Kozłowski), Kacper Smoliński (78' Adrian Benedyczak), Sebastian Kowalczyk (63' Alexander Gorgon) - Luka Zahović (83' Paweł Stolarski).

Piast: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Piotr Malarczyk, Jakub Holubek - Michał Chrapek, Tomas Huk - Arkadiusz Pyrka, Kristopher Vida (81' Gerard Badia, Patryk Lipski (84' Tiago Alves) - Michał Żyro.

Żółte kartki: Dąbrowski, Kowalczyk, Drygas (Pogoń), Chrapek, Huk, Pyrka (Piast).

Sędzia: Łukasz Szczech.

Czytaj też:
Podbeskidzie bardzo blisko ważnej wygranej
Legia ma nowego zawodnika

Komentarze (2)
avatar
prym
13.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pogoń bez napastnika z prawdziwego zdarzenia nie zdobędzie niczego.A z tego co wiadomo na taki transfer Pogoni nie stać , dlatego grają juniorami.