Kolejne szokujące doniesienia ws. Diego Maradony. Dodawano mu tabletki nasenne do piwa
Argentyńscy śledczy prowadzą dochodzenie dotyczące śmierci Diego Maradony. Co rusz na jaw wychodzą szokujące ustalenia w sprawie opieki sprawowanej przez lekarzy nad piłkarzem. Okazuje się, że do piwa dodawano mu tabletki nasenne.
Jak przekazał dziennik "Clarin", Maradona miał nieświadomie zażywać tabletki nasenne. Podawał mu je jeden z jego opiekunów. Po prostu rozpuszczał je w piwie po to, by Maradona "zbytnio mu nie przeszkadzał".
Psycholog Griselda Morel, która współpracowała z synem piłkarza i odwiedzała jego dom przed i po operacji mózgu Maradony twierdziła, że gwiazda futbolu o porankach, niemal codziennie, dostawała alkohol.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt- Jeśli wstawał o 9 rano i prosił o piwo, dostawał je. Opiekun gniótł tabletki i rozpuszczał je w piwie - powiedziała prokuratorom, a jej słowa wyciekły do argentyńskiej prasy. To kolejne szokujące ustalenie prokuratury.
Wcześniej media w Argentynie informowały o tym, że na listę oskarżonych trafili ludzie, którzy towarzyszyli legendarnemu piłkarzowi w ostatnich dniach jego życia. To psycholog Carlos Diaz oraz pielęgniarz Ricardo Almiron i pielęgniarka Dahiana Gisela Madrid.
Łącznie już pięć osób jest podejrzanych o przyczynienie się do śmierci Maradony. Wcześniej argentyński wymiar sprawiedliwości podobne zarzuty przedstawił neurochirurgowi Leopoldo Luqe oraz psychiatrze Agustinie Cosachov.
Argentyńczyk Diego Maradona zmarł nagle w środę, 25 listopada. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci była ostra niewydolność serca.
Czytaj także:
Legia sięga po talent z Bałkanów. "Najzdolniejszy piłkarz w tym kraju"
Liga Europy. Piotr Zieliński mógł zostać bohaterem Napoli. Włosi wskazali, czego zabrakło