Lider PKO Ekstraklasy Legia Warszawa wyjechał z Zabrza z meczu z Górnikiem z kompletem punktów. O wygranej mistrzów Polski zadecydował gol zdobyty w końcówce przez rezerwowego Kacpra Kostorza.
- To był mecz, jakiego się spodziewaliśmy, czyli twardy i zacięty, do ostatniej minuty decydowały się jego losy. Pierwszy kwadrans był bardzo dobry. Graliśmy tak, jak to sobie założyliśmy. Później oddaliśmy inicjatywę Górnikowi, zachęciliśmy go do gry. U nas było dużo niedokładności. Dużo podań było nieprzygotowanych, wybieraliśmy trudne rozwiązania. Gra się nie kleiła. Górnik doszedł do jednej groźnej sytuacji, ale jej nie wykorzystał. Tuż przed przerwą był rzut karny - ocenił premierową odsłonę trener Legii Czesław Michniewicz. - W przerwie porozmawialiśmy o tym, co się wydarzyło i ustaliliśmy jak chcemy grać. Udało nam się wygrać to spotkanie, ale łatwo nie było. Górnik w końcówce miał okazję na wyrównanie - dodał szkoleniowiec.
- Na początku powinniśmy sytuacje lepiej rozwiązywać. Po kwadransie wszystko zaczęło lepiej wyglądać. W końcówce pierwszej połowy zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Ważny moment był w 2. połowie, gdzie ważyły się losy meczu. Było widać, że my jak i Legia chcemy wygrać. Mieliśmy swoje okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy, w końcu goście zdobyli gola - powiedział opiekun zabrzan Marcin Brosz. - Ważnym momentem była kontuzja Adriana Gryszkiewicza. Musieliśmy zmienić ustawienie i później to miało konsekwencje w grze - podsumował trener.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Jak to wpadło?! Zobacz kuriozalny gol w meczu Jagiellonia - Piast
Powiew normalności. To się w Polsce nie zdarza
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!