Rezerwowi bohaterami Wisły Kraków. Biała Gwiazda triumfuje w Płocku

Nieprawdopodobnej rzeczy dokonali piłkarze Wisły Kraków. Przegrywali w Płocku, ich gra się nie układała, ale w trzy minuty za sprawą rezerwowych strzelili dwa gole, odwrócili losy spotkania i ostatecznie wracają do domu z kompletem punktów.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
piłkarz Wisły Płock Mateusz Szwoch (z lewej) i Maciej Sadlok (z prawej) z Wisły Kraków PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: piłkarz Wisły Płock Mateusz Szwoch (z lewej) i Maciej Sadlok (z prawej) z Wisły Kraków
Nie da się racjonalnie wytłumaczyć tego, co stało się w niedzielne popołudnie w Płocku. Gospodarze grali solidne spotkanie, strzelili gola po bardzo ładnej akcji, ale między 82. i 85. minutą stracili dwie bramki i ostatecznie nie zdobyli ani jednego punktu.

Zespół trenera Petera Hyballi wrócił z dalekiej podróży, a losy spotkania rozstrzygnęli dwaj rezerwowi. Najpierw Rafał Boguski kompletnie zaskoczył Krzysztofa Kamińskiego. Z bardzo nieudanego dośrodkowania wyszedł precyzyjny strzał i było 1:1. Po chwili goście mieli rzut rożny, Michal Frydrych strącił piłkę, a do siatki wpakował ją drugi z rezerwowych Uros Radaković. Okupił to jednak urazem, stracił przytomność i momentalnie opuścił murawę.

Do rzeczonej 82. minuty nic nie wskazywało, że będziemy świadkami tak dramatycznych rozstrzygnięć. Był to typowy mecz walki, sytuacji było niewiele, a tymczasem końcówka wszystko wynagrodziła. W siódmej minucie doliczonego czasu gry swojego drugiego gola dołożył Boguski i stało się jasne, że gościom nic złego się już w tym meczu nie stanie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!

Wydaje się, że kluczowym momentem dla tego spotkania było zejście z boiska kontuzjowanego Jakuba Rzeźniczaka. Defensywa Wisły Płock była zdyscyplinowana i goście mieli problemy z kreowaniem sytuacji, ale później worek z bramkami się rozwiązał.

Na pocieszenie gospodarzom zostaje bardzo ładny gol strzelony przez Damiana Rasaka. Choć może nie tyle wykończenie, co podanie Mateusza Szwocha (siódma asysta w sezonie) było kapitalne. Tzw. no-look-pass, wypuszczenie kolegi w uliczkę. Długo wydawało się, że będzie to trafienie rozstrzygające, ale jak się później okazało było wyłącznie honorowe.

Wisła Płock doznała drugiej porażki w 2021 roku, z kolei krakowianie pną się w ligowej tabeli - po tym zwycięstwie są już na 7. miejscu.

Wisła Płock - Wisła Kraków 1:3 (0:0)
1:0 Damian Rasak 67'
1:1 Rafał Boguski 82'
1:2 Uros Radaković 85'
1:3 Rafał Boguski 90+7'

Składy:

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień, Jakub Rzeźniczak (75' Milan Obradović), Alan Uryga, Angel Garcia - Mateusz Szwoch, Dusan Lagator (90' Cillian Sheridan), Damian Rasak, Filip Lesniak, Torgil Gjertsen (75' Kacper Rogoziński) - Mateusz Lewandowski (75' Patryk Tuszyński).

Wisła Kraków: Mateusz Lis - Serafin Szota (77' Uros Radaković; 90+1' Souleymane Kone), Michal Frydrych, Maciej Sadlok - Piotr Starzyński (72' Jean Carlos Silva), Stefan Savić, Patryk Plewka, Chuca (72' David Mawutor), Yaw Yeboah - Felicio Brown Forbes, Zan Medved (77' Rafał Boguski).

Żółte kartki: Lagator (Wisła P.) oraz Szota, Frydrych (Wisła K.)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×