Serie A: derby dla Napoli. Niedosyt Piotra Zielińskiego

PAP/EPA / CESARE ABBATE / Na zdjęciu: radość piłkarzy SSC Napoli
PAP/EPA / CESARE ABBATE / Na zdjęciu: radość piłkarzy SSC Napoli

Piotr Zieliński oddał uderzenie do bramki Benevento Calcio, ale nie mógł cieszyć się z gola z powodu spalonego Lorenzo Insigne. Ta sytuacja nie przeszkodziła SSC Napoli pewnie zwyciężyć 2:0.

Od czwartku nie ma SSC Napoli w pucharach, a na domiar złego znajduje się poza miejscami premiowanymi awansem do Ligi Mistrzów w Serie A. Tylko błędy podopiecznych Gennaro Gattuso w lidze włoskiej można jeszcze naprawić. W niedzielę Napoli rozpoczęło akcję ratunkową w pojedynku z regionalnym przeciwnikiem.

W rundzie jesiennej drużyna z Neapolu wygrała na Stadio Ciro Vigorito 2:1. Nie doszło wtedy do pierwszego w historii starcia Polaków w derbach Kampanii z powodu zakażenia koronawirusem Piotra Zielińskiego. W rewanżu przyczyna była kompletnie inna. Kamil Glik nie mógł grać z powodu czerwonej kartki. Defensor opuścił pierwsze spotkanie Benevento Calcio w sezonie.

W jedenastce Napoli był dla odmiany ważny powrót po kontuzji. Gattuso mógł wystawić w ataku Driesa Mertensa odnajdującego się w grze kombinacyjnej, a także potrafiącego wykorzystać szansę pod bramką przeciwnika. W 34. minucie Belg zdobył prowadzenie 1:0 sytuacyjnym strzałem po serii dośrodkowań oraz przypadkowej asyście Lorenzo Insigne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

W pierwszej połowie piłka wylądowała raz jeszcze w bramce Benevento, ale gol Piotra Zielińskiego nie został uznany. To dlatego, że stojący na spalonym Lorenzo Insigne utrudniał interwencję bramkarzowi Lorenzo Montipo. Mało zabrakło, a reprezentant Polski cieszyłby się z bramki w trzecim meczu z rzędu, a na dodatek ponownie efektownej. Zatańczył z przeciwnikami na linii pola karnego i przymierzył z chirurgiczną precyzją. Zepsuł to koncertowo kapitan Azzurrich.

Zieliński oraz Insigne wzięli udział w akcji bramkowej na 2:0 w 66. minucie. Polak utrzymał się w posiadaniu piłki i uruchomił podaniem ustawionego na skraju pola karnego Włocha. Wrzutka "Lolo" została wykorzystana przez będących w pobliżu dalszego słupka Matteo Politano oraz Giovanniego Di Lorenzo. Przy dwubramkowym prowadzeniu Napoli było praktycznie pozamiatane.

Generalnie derby nie były pasjonującym widowiskiem. Benevento miało problem z kreowaniem sytuacji podbramkowych, a jego okazje do poprawienia wyniku można policzyć na palcach jednej dłoni. Beniaminek sporadycznie próbował przejąć inicjatywę i zaproponować coś ciekawego na terenie największego klubu Kampanii. Nie zmieniła tego również druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Kalidou Koulibalego w 81. minucie.

SSC Napoli - Benevento Calcio 2:0 (1:0)
1:0 - Dries Mertens 34'
2:0 - Matteo Politano 66'

Składy:

Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Kalidou Koulibaly, Faouzi Ghoulam - Fabian Ruiz, Tiemoue Bakayoko - Matteo Politano (85' Elseid Hysaj), Piotr Zieliński (82' Nikola Maksimović), Lorenzo Insigne - Dries Mertens (82' Eljif Elmas)

Benevento: Lorenzo Montipo - Fabio Depaoli, Alessandro Tuia, Federico Barba, Daam Foulon (64' Gaetano Letizia) - Perparim Hetemaj, Pasquale Schiattarella (46' Roberto Insigne), Nicolas Viola - Artur Ionita (82' Gabriele Moncini), Gianluca Caprari (64' Marco Sau) - Gianluca Lapadula (70' Adolfo Gaich)

Żółte kartki: Koulibaly, Di Lorenzo (Napoli) oraz Barba, Hetemaj (Benevento)

Czerwona kartka: Kalidou Koulibaly (Napoli) /81' - za drugą żółtą/

Sędzia: Rosario Abisso

Czytaj także: Łukasz Skorupski obronił rzut karny. Przeciwnika miał klasowego

Czytaj także: Juventus był bezradny. Wojciech Szczęsny musiał chronić punkt

Źródło artykułu: