Joan Laporta został w niedzielę prezydentem "Dumy Katalonii". Jego główną misją jest zatrzymanie w klubie Lionela Messiego, któremu w czerwcu kończy się kontrakt.
- Leo kocha Barcelonę. Najlepszy gracz na świecie kocha Barcelonę. Mam nadzieję, że pomoże mu to zostać w klubie. Tego właśnie chcemy - stwierdził w rozmowie z "Marcą".
Messi, który krytycznie odnosił się do poprzedniego szefa klubu Josepa Bartomeu, brał udział w głosowaniu, a Laporta ujawnił, że potem Argentyńczyk jako jeden z pierwszych gratulował mu zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
Na wyniki wyborów nie niecierpliwością czekali w Paris Saint-Germain i Manchester City - te dwa kluby były na czele listy klubów, które mogą zakontraktować Messiego. Według jednej ze znanych firm bukmacherskich najwyżej stały szanse ekipy ze stolicy Francji, które oceniano na 2/1.
Po wyborach wskaźniki uległy wielkim zmianom. Na pozostanie Messiego w Barcelonie stawka prezentuje się 8/15. Szanse PSG są oceniane na 5/2, a Manchesteru City 10/3.
Kolejni na liście są kluby z Major League Soccer (14/1), Interu Mediolan (20/1) czy Manchester United (33/1).
Zobacz także:
Gwiazdor odrzucił propozycję Bayernu. Kierunek Premier League?
Arkadiusz Milik skomentował kompromitację. Co na to kibice Olympique Marsylia?