Zamknięcie trybun dla kibiców musiało mieć odzwierciedlenie we wpływach do klubowej kasy. Wejściówki na mecze to zawsze solidny zastrzyk finansowy dla budżetów.
"El Independiente" poinformowało, że minął właśnie rok od ostatniego meczu Primera Division, podczas którego na trybunach zasiedli fani. Było to podczas starcia Real Betis - Real Madryt.
Dziennikarze powołując się na dane zespołów La Liga poinformowali, że łącznie kluby w Hiszpanii meczach przy pustych trybunach straciły aż 848 milionów euro!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
Nic więc dziwnego, że przedstawiciele klubów od dłuższego czasu apelują do władz o otwarcie stadionów dla kibiców - jeżeli nie w pełnym wymiarze, to chociaż częściowo. Argumentacja jest prosta: w Hiszpanii odbywają się koncerty czy spektakle teatralne, a kluby nadal nie mogą grać przy dopingu swoich fanów... a przecież mecze są na świeżym powietrzu, a nie w obiekcie zamkniętym.
Wydaje się jednak, że niedługo kluby mogą dopiąć swego. Przewodniczący La Liga Javier Tebas miał bowiem poinformować, że są duże szanse na to, żeby w kwietniu lub maju kibice mogli wrócić na stadiony.
Zobacz także:
Gdzie zagramy z Anglią? Mecz na Wembley zagrożony?! PZPN chce jasnej sytuacji!
Dramat reprezentanta Polski. Opuścił boisko na noszach