[tag=34789]
Jorge Sampaoli[/tag] odmienił Olympique Marsylia. Francuski klub pod jego wodzą wygrał drugi mecz z rzędu w ostępie trzech dni i wrócił na 5. miejsce w tabeli Ligue 1. Spory udział w tym wyniku ma polski napastnik - Arkadiusz Milik.
Polak w sobotnim spotkaniu przeciwko Stade Brestois 29 pokazał, że jest w stanie sam wziąć odpowiedzialność za wynik zespołu. To właśnie dzięki jego sprytnemu zachowaniu w ostatniej akcji pierwszej połowy klub z Marsylii wyszedł na prowadzenie. Co więcej, napastnik jeszcze kilkukrotnie sprawdzał umiejętności bramkarza gości.
Aktywność Arkadiusza Milika doceniły francuskie media. Portal Hommedumatch.fr wybrał Polaka graczem meczu i ocenił go na "7" (w 10-stopniowej skali). "W ostatniej akcji pierwszej połowy skutecznie co do milimetra wykorzystał sytuację, którą sam sobie stworzył. Ponadto, pokazał jak wziąć na siebie odpowiedzialność i zademonstrował swój spryt oraz zwinność" - argumentował swoją notę portal.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Na taką samą notę zdecydował się również portal Maxifoot.fr. "Polski napastnik potwierdza, że Olympique Marsylia dokonał dobrego wyboru ściągając go tej zimy. Jego ruchy i inteligencja w grze robią bardzo dużo dobrego" - zachwalali Milika.
Na nieco gorszą ocenę gry Arkadiusza Milika zdecydował się "Le Phoceen" oraz portal 24hfootnews.com. W tych mediach reprezentant Polski otrzymał notę "6,5". Niemniej była to jedna z najlepszych ocen w całym zespole. Szczególnie doceniono go za dużą aktywność i stwarzanie niebezpieczeństwa mimo małej pomocy kolegów z drużyny.
Na "6" Polaka ocenił portal Coeurmarseillais.fr. Warto jednak podkreślić, że nikt z zespołu gospodarzy nie otrzymał lepszej noty. Natomiast najgorzej grę Arkadiusza Milika ocenił dziennika "Le Dauphine". Polski napastnik otrzymał od tego tytułu zaledwie "5". Jednakże mimo stosunkowo niskiej noty nie szczędzono mu pochwał.
"Mecz pełen paradoksów polskiego napastnika. Generalnie miał niewiele piłek i zrobił kilka niedokładnych zagrań, po których widać było frustrację na jego twarzy. Pokazał jednak błysk geniuszu, w którym wszystko zrobił sam i wyprowadził Olympique Marsylia na prowadzenie. To znak jego talentu" - ocenił Milika "Le Dauphine".
Zobacz także: Milik skomentował zwycięstwo
Zobacz także: Glik dołączył do Lewandowskiego
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)