Real Madryt od trzech lat nie potrafi sforsować bram 1/8 Ligi Mistrzów. W 2019 roku Los Blancos sensacyjnie wyeliminował Ajax Amsterdam, a rok później Manchester City. W obu rewanżowych meczach... nie zagrał Sergio Ramos, który jest kluczową postacią defensywy Realu.
Ramos w styczniu przeszedł artroskopię kontuzjowanego kolana. Zabieg miał na celu usunięcie zrostów w kościach, które były przyczyną problemów środkowego obrońcy. Hiszpan wrócił do gry już w ostatnim ligowym meczu z Elche (2:1). Teraz ma być gotowy do gry także w Lidze Mistrzów.
- To nasz kapitan, nasz lider i jasne jest, że chcemy mieć go na zawsze - mówił kilka miesięcy temu trener Zinedine Zidane. - Jestem pewien, że zostanie w klubie i dalej będzie pisał piękną historię - dodał Francuz (za marca.com).
Po 58 dniach i 10 meczach nieobecności Ramos spędził godzinę na boisku w sobotnim meczu La Ligi. Wszystko po to, aby być dobrze przygotowanym do spotkania Ligi Mistrzów, która jest ostatnią szansą dla zespołu na uratowanie sezonu.
Dla Realu gra toczy się o dużą stawkę. Chce po raz pierwszy od trzech lat awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Z Ramosem w składzie powinna być to bułka z masłem, gdyż stoper nie odpadł z elitarnych rozgrywek od... 2015 roku.
- Wiemy, że będzie trudno. Niczego jeszcze nie zrobiliśmy. We wtorek trzeba znowu pokazać wiele rzeczy, aby awansować dalej. Celem jest rozegranie wielkiego spotkania bez patrzenia na przewagę z pierwszego starcia.
Początek meczu Real Madryt - Atalanta we wtorek o godz. 21:00.
Zobacz także:
Fatalne informacje dla gwiazdy Realu. Diagnoza brzmi jak wyrok
Trener Barcelony pod wrażeniem Messiego. Co za słowa!
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące decyzje Sousy. "Brak powołania dla Kapustki jest ogromnym zaskoczeniem"