Fortuna I Liga. Widzew Łódź zgłasza akces do walki o szóstkę. Stomil Olsztyn bezsilny w ataku

Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź. Z numerem 29 Michael Ameyaw
Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź. Z numerem 29 Michael Ameyaw

Widzew Łódź wykorzystał potknięcia zespołów z czołówki Fortuna I Ligi w 21. kolejce i pokonał na wyjeździe Stomil Olsztyn 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył Michael Ameyaw.

Kibice czerwono-biało-czerwonych mają prawo odczuwać niedosyt po ostatnich spotkaniach. W poprzedniej kolejce łodzianie wymęczyli wygraną z Chrobrym Głogów 1:0 po golu z karnego Marcina Robaka. Wcześniej jednak trzy poprzednie mecze zespół trenera Enkeleida Dobiego zremisował. Ogółem Widzew tej wiosny jeszcze nie przegrał, co z pewnością można zaliczyć do pozytywów.

- Teraz zaczynamy troszkę łatwiejszy terminarz, chociaż po dotychczasowych wynikach można być pewnym, że żaden mecz nie będzie prosty. Na pewno po ostatniej wygranej mamy większy komfort, a teraz dostaniemy okazję, żeby przełamać się na wyjeździe - zapowiadał przed meczem w Olsztynie Michał Grudniewski, obrońca ekipy z Łodzi.

Stomil od początku roku kalendarzowego prezentuje się na boisku nieźle, ale ciągle czegoś brakuje, by zgarniać punkty. W ostatnich tygodniach zespół Adama Majewskiego przegrał z GKS-em Tychy 1:2 i ŁKS-em Łódź 0:2. Jednak niedzielny mecz z Widzewem był już w ich wykonaniu dużo słabszy. Od razu olsztynianie dali się zepchnąć do defensywy.

ZOBACZ WIDEO: Wojciech Szczęsny podstawowym bramkarzem w kadrze. "O wyborze mógł zdecydować wiek"

Łodzianie w tym spotkaniu mieli dużo autów i rzutów rożnych, z czego starali się korzystać. W 18. minucie wrzutkę na głowę Przemysława Kity odbił Michał Leszczyński, a dobitkę Michała Grudniewskiego zablokował Rafał Remisz. Dużo zamieszania na skrzydłach robili Michael Ameyaw i Mateusz Michalski. Ogółem Widzew przez pierwsze pół godziny stworzył więcej niż tydzień wcześniej w meczu z Chrobrym.

Gospodarzy stać było jedynie na parę prób z dystansu Kokiego Hinokio czy Jonatana Strausa. Nie były to jednak sytuacje przekonywujące w porównaniu do tego, co działo się w poprzednich meczach. Z ich punktu widzenia ważne było to, że do przerwy nie stracili bramki.

Po zmianie stron goście dalej byli aktywni, bo widzieli, że są w stanie ze stolicy Warmii wywieźć komplet punktów, który - przy potknięciu wielu faworytów w tej kolejce - pomógłby zniwelować stratę do pierwszej szóstki. Gola udało się zdobyć w 54. minucie. Dośrodkowanie z prawej strony Kity odbił Leszczyński, ale przy dobitce Ameyawa bramkarz Stomilu był bez szans.

Ekipa trenera Adama Majewskiego nawet po stracie bramki nie ruszyła zdecydowanie do odrabiania strat. Można wręcz powiedzieć, że to Widzew był bliżej gola numer dwa. Trzeba jednak oddać obrońcom Stomilu, że umiejętnie zagęszczali przestrzeń blisko swojej bramki i blokowali strzały lub zabierali piłkę. Problem w tym, że koledzy z formacji ofensywnych niewiele kreowali.

W ostatnich 20 minutach zaczęły się serie zmian w obu drużynach, ale zmiany wyniku już nie oglądaliśmy. Widzew odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo poza Łodzią ("wyjazdowa" wygrana z GKS-em Jastrzębie miała miejsce na ich stadionie) od 17 czerwca 2020 roku, kiedy to jeszcze w II lidze pokonał w Krakowie Garbarnię. Strata do czołowej szóstki zmalała do czerech punktów, choć jeszcze w środę swój mecz 21. kolejki rozegra w Niepołomicach z Puszczą Radomiak Radom.

Stomil Olsztyn - Widzew Łódź 0:1 (0:0)
0:1 - Michael Ameyaw 54'

Składy:

Stomil: Michał Leszczyński - Jurich Carolina, Rafał Remis, Damian Byrtek - Jonatan Straus (82' Jakub Mosakowski), Mateusz Skrzypczak (75' Krystian Ogrodowski), Sam van Huffel (72' Hubert Szramka), Damian Sierant (82' Filip Szabaciuk) - Wojciech Łuczak, Koki Hinokio - Adrian Szczutowski (75' Grzegorz Kuświk)

Widzew: Jakub Wrąbel - Patryk Stępiński, Michał Grudniewski, Daniel Tanżyna, Kacper Gach - Mateusz Michalski (75' Dominik Kun), Bartłomiej Poczobut, Marek Hanousek (72' Mateusz Możdżeń), Michael Ameyaw (75' Piotr Samiec-Talar) - Przemysław Kita (71' Paweł Tomczyk), Marcin Robak (88' Patryk Mucha)

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Żółte kartki: Szczutowski (Stomil) - Tanżyna (Widzew)

Czytaj też: Dobra energia w Arce Gdynia powróciła

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23
Źródło artykułu: