Podopieczni Didiera Deschampsa już na starcie zgubili punkty w drodze po bilety na piłkarski mundial. Tak właśnie należy bowiem określić remis na Stade de France w starciu z Ukrainą (1:1).
"Trójkolorowi" szybko objęli prowadzenie po trafieniu Antoine'a Griezmanna. Bramka na 1:1 padła w 57. minucie, kiedy piłkę do własnej siatki skierował Presnel Kimpembe.
Remis we Francji uznano za rozczarowanie zwłaszcza po ostatnich niezwykle udanych występach reprezentacji. Dziennik "L'Equipe" nie miał problemów ze wskazaniem przyczyny straty punktów - obwinił napastników.
ZOBACZ WIDEO: Niepokojące słowa byłego prezesa PZPN przed meczami reprezentacji Polski. "Od razu skaczą na głęboką wodę"
Za najsłabszego zawodnika uznano... Kyliana Mbappe. Gwiazdor Paris Saint-Germain zapracował na notę "3", a na boisku nie dotrwał do końca spotkania, bowiem w 77. minucie został zmieniony przez Anthony'ego Martiala.
"Nieobecny" - tak zatytułowano jego występ. "Flirtował z nicością. Oprócz jednego strzału, tak naprawdę nie istniał" napisano z kolei w komentarzu do jego występu. Niewiele lepiej w opinii dziennikarzy "L'Equipe" wypadł Olivier Giroud - napastnik Chelsea FC został oceniony na "czwórkę", a występ nazwano "dyskretnym".
Dziennik wrócił też do październikowego meczu towarzyskiego, kiedy to Francja pokonała Ukrainę 7:1. Wtedy trafili zarówno Mbappe, jak i Giroud (dwukrotnie). "W środę nie cieszyli się jak sześć miesięcy temu. Duet mógł dać się ukołysać temu słodkiemu wspomnieniu z jesieni" - napisano zwracając też uwagę na to, że goście w październiku wystąpili w mocno osłabionym zestawieniu.
Poprawić nastroje Francuzi będą mieli szansę już w niedzielę 28 marca, kiedy to na wyjeździe zagrają z Kazachstanem.
Zobacz także:
Niespodzianka na Stade de France. Mistrzowie świata zgubili punkty
Najbardziej wyczekiwana premiera. Reprezentacja Polski zaczyna nowy etap