Koronawirus nie odpuszcza i wiele wskazuje na to, że jeszcze przez jakiś czas będzie doskwierać m.in. organizatorom różnych wydarzeń sportowych. Osoby odpowiedzialne za Euro 2020, mimo pandemii, pracują nad tym, by wpuścić na trybuny jak najwięcej kibiców. Pozytywne informacje w tej sprawie napływają z Danii.
- Zamierzamy zapełnić Parken Stadium w 30 procentach. Możliwe, że będzie możliwość wpuszczenia na trybuny większej liczby widzów, ale to zależy od sytuacji pandemicznej w kraju i w Europie - przekazał telewizji DR minister kultury duńskiego rządu Joy Mogensen.
Taką decyzję z dużym entuzjazmem przyjęła krajowa federacja piłkarska.
ZOBACZ WIDEO: Niepokojące słowa byłego prezesa PZPN przed meczami reprezentacji Polski. "Od razu skaczą na głęboką wodę"
- To ważny krok ku temu, by Euro było piłkarskim świętem. To nie tylko będzie wielkie wsparcie dla naszej reprezentacji, ale pozwoli kibicom na czynne uczestnictwo w tak ważnej i dużej imprezie sportowej - zaznaczył przedstawiciel związku Jakob Jensen, cytowany przez PAP.
Dania jest drugim krajem, który ogłosił, że wpuści kibiców na mecze piłkarskich mistrzostw Europy. Zmagania od 11 czerwca do 11 lipca mają toczyć się w 12 lokalizacjach. W Kopenhadze rozegrane zostaną mecze grupy B i jeden ćwierćfinał.
Czytaj także:
> Eliminacje MŚ 2022. Drugi niemiecki piłkarz na kwarantannie. Komunikat federacji
> Ile drużyn awansuje na mistrzostwa świata? Będzie bardzo trudno