Do wielkiej kontrowersji doszło w eliminacyjnym meczu MŚ 2022 pomiędzy Serbią i Portugalią. W 93. minucie, przy stanie 2:2, Cristiano Ronaldo trafił do pustej bramki, ale sędziowie błędnie uznali, że Stefan Mitrović zdążył wybić piłkę zanim ta wleciała do siatki. Telewizyjne powtórki wyraźnie potwierdziły - gol powinien zostać uznany.
- Sędzia przeprosił i bardzo go za to szanuję, ale niedopuszczalne jest, aby w takich zawodach nie było VAR-u ani technologii goal-line - przyznał, cytowany przez "A Bola", selekcjoner Portugalczyków, Fernando Santos.
- Piłka była pół metra wewnątrz bramki. To było bardzo jasne. Sędzia przeprosił mnie, ale to nie rozwiąże problemu. Arbitrzy popełniają błędy, są ludźmi, ale po to istnieje VAR - grzmiał Santos.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora
Serbia i Portugalia to zdecydowanie najsilniejsze reprezentacje w grupie A, które rywalizują o bezpośredni awans do MŚ. Wyjazdowa wygrana Ronaldo i spółki znacznie przybliżyłaby ich do realizacji tego celu.
W meczach el. do MŚ nie ma ani technologii goal-line, ani VAR-u. Dlaczego? Nie wszystkie boiska, na których rozgrywane są spotkania eliminacyjne, mają techniczną możliwość wdrożenia tych systemów. Z tego względu UEFA podjęła decyzję o rezygnacji z pomocy dla sędziów we wszystkich spotkaniach.
Decyzja arbitra w sobotnim meczu totalnie rozwścieczyła Ronaldo. Portugalczyk wpadł w szał, rzucił opaską kapitańską i miał olbrzymie pretensje do sędziego liniowego, za co otrzymał żółtą kartkę (więcej TUTAJ). "Czujemy, że krzywdzi się cały naród" - pisał już po spotkaniu w swoich mediach społecznościowych (zobacz TUTAJ).