Atmosfera wokół Superligi rośnie z godziny na godzinę. Pierwotnie projekt przygotowany przez największe europejskie kluby miał spełnić oczekiwania kibiców, a klubom zapewnić ogromne przychody. Natomiast okazuje się, że póki co mamy z tego ogromny skandal.
Protesty fanów są coraz bardziej intensywne (więcej na ten temat TUTAJ), a kolejne kluby oficjalnie rezygnują z udziału w nowych rozgrywkach (więcej na ten temat TUTAJ). Co więcej, media donoszą, że zamieszanie z Superligą może wywołać falę rezygnacji na najwyższych stanowiskach wśród klubów założycieli.
Pierwszymi ofiarami mają być przedstawiciele Manchesteru United i Juventusu FC. W przypadku włoskiego klubu, światowe media informują, iż rezygnację ma złożyć prezydent Andrea Agnelli. Ma on rozważać ustąpienie ze stanowiska, bowiem był jednym z głównych pomysłodawców nowych europejskich rozgrywek, a sam miał być wiceprezesem Superligi. Stąd też, niepowodzenie tego projektu oznaczałoby koniec jego przygody z Juventusem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi
Natomiast w przypadku angielskiego klubu mówi się o rezygnacji wiceprezesa Eda Woodwarda. Był on odpowiedzialny za zaangażowanie się "Czerwonych Diabłów" w projekt Superligi. Okazuje się jednak, że podobnie jak w przypadku Agnelliego, niepowodzenie tego projektu oznacza również koniec jego przygody w jednym z najbardziej rozpoznawalnych klubów na świecie.
Co więcej, brytyjskie media są zaskoczone tą decyzją, bowiem Woodward już dawno zapowiedział, że wraz z końcem roku zakończy przygodę z Manchesterem United. Tymczasem presja spowodowana Superligą zdecydowanie przyspieszyła ten proces.
Zobacz także: Odważna wypowiedź prezydenta FIFA
Zobacz także: Tottenham wyśrubował rekord Premier League