Wszystko wskazuje na to, że plany utworzenia Superligi nie dojdą do skutku. Wśród dwunastu klubów-założycieli był między innymi Manchester City, ale władze klubu szybko postanowiły wycofać się z tego pomysłu.
Przeciwnikiem nowych rozgrywek był menadżer "The Citizens". Pep Guardiola mówił wprost, że jego zdaniem miałoby to niewiele wspólnego ze sportem - więcej TUTAJ.
Hiszpański trener jest jednak obiektywny i od dłuższego czasu krytycznie odnosi się do działań europejskiej federacji. Na ostatniej konferencji prasowej Guardiola posłużył się przykładem Roberta Lewandowskiego, z którym miał okazję współpracować w Monachium. Kapitan polskiej kadry nabawił się kontuzji kolana w marcowym spotkaniu eliminacyjnym z Andorą (3:0).
- Każdy myśli za siebie, UEFA również patrzy na swój biznes. Robert Lewandowski doznał kontuzji, gdy grał dla swojej reprezentacji. Stało się to w kluczowym momencie sezonu - ocenił szkoleniowiec.
- Po prostu pełnił swoje obowiązki, ale nie mógł wystąpić w meczu z PSG. Uraz wykluczył go z walki o półfinał Ligi Mistrzów. Dla działaczy to było w porządku, UEFA nie myślała wtedy o Bayernie Monachium. Często mówimy o podobnych rzeczach, ale nikt nas nie słucha - dodał Guardiola.
Czytaj także:
UEFA reaguje na ostatnie wydarzenia. Reforma Ligi Mistrzów wcześniej niż w 2024?
La Liga. Real budzi respekt rywali. "Królewscy to kandydat do wygrania LM"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, którymi zachwyca się cały świat. Uderzył idealnie!