- Euro mamy za półtora miesiąca. Każdy trening i mecz musi być najlepiej wykorzystany. Stąd na przykład decyzja o grze w najmocniejszym składzie z Andorą. Trenowaliśmy też przez kilka dni dwa razy dziennie - powiedział Grzegorz Krychowiak (cała rozmowa TUTAJ).
To właśnie tak krótki czas do Euro 2020 sprawił, że z Andorą zagraliśmy w najsilniejszym składzie. - Nie mamy czasu na eksperymenty - dodał Krychowiak. Skończyło się jednak kontuzją.
Powinien czy nie powinien?
Pytanie "czy Robert Lewandowski musiał grać przeciwko Andorze" zostało odmienione już przez wszystkie przypadki, a i do dzisiaj można byłoby spędzić pół dnia, aby wszystkie strony przedstawiły swoje racje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
Krychowiak mówi jednak wprost: Lewandowski zagrał, ponieważ drużyna musi docierać się pod rządami nowego selekcjonera Paulo Sousy. I nie ma znaczenia czy jest to arcyważny mecz na Wembley z Anglikami czy spotkanie ze słabiutką Andorą w Warszawie.
"Czy Paulo Sousa dobrze zrobił, że wystawił Roberta Lewandowskiego na Andorę?" - zapytaliśmy czytelników WP SportowFakty w dniu, gdy okazało się, że kontuzja wykluczyła Lewandowskiego z meczu z Anglią. Większość kibiców odpowiedziała, że "tak" (60 proc.), a pozostali uznali, że Sousa popełnił błąd.
Artur Wichniarek w rozmowie z "Super Expressem" stwierdził, że Sousa popełnił błąd: - Trener Anglików potrafił posadzić Harry'ego Kane'a na ławce, żeby nie ryzykować i go oszczędzić. Zagrał dopiero z teoretycznie silniejszym rywalem, Albanią, i strzelił gola. To był przykład, że można było nie ryzykować i oszczędzić najlepszego strzelca i lidera naszej reprezentacji.
Podobnego zdania był Tomasz Iwan, były reprezentant Polski, który w programie "Newsroom" powiedział: - Na miejscu trenera Sousy zmieniłbym go zdecydowanie wcześniej, bo ryzyko było bardzo duże. Niestety, to się potwierdziło.
Cała sytuacja i tak była bardzo pechowa, ponieważ była już przygotowana zmiana i za chwilę Lewandowski miał opuścić boisko. Ale wówczas jeden z zawodników Andory tak nieszczęśliwie upadł na nogę Lewandowskiego, że uszkodził wiązadło piłkarza Bayernu.
Kilka tygodni przerwy
Kontuzja Lewandowskiego okazała się dłuższa niż początkowo sądzono. Zbigniew Boniek stwierdził nawet: "nie piszcie bzdur. Gdyby mecz z Anglią był o tytuł MŚ, to Robert Lewandowski pewnie by grał. Za 5/6 dni będzie po problemie (słowa i analiza lekarzy). Proszę nie siać paniki...".
Boniek nie miał jednak racji. Lewandowski kontuzję z Andorą odniósł 28 marca i jego przerwa potrwa niemal miesiąc. Polak już zapowiedział, że będzie gotowy na sobotni mecz z Mainz.
Lewandowski opuścił oba mecze z PSG w Lidze Mistrzów, po których Bayern Monachium pożegnał się europejskimi pucharami. Teraz zostały mu cztery ligowe starcia, aby dopaść legendarnego Gerda Muellera i odebrać mu rekord wszech czasów (40 goli w jednym sezonie).
Po meczu z Mainz czekają go jeszcze spotkania z: Borussią M'gladbach (8 maja), Freiburgiem (15 maja) oraz Augsburgiem (22 maja).