Robert Lewandowski: Piłkarz często jest oceniany po okładce

"Jak to się stało, że jestem tu, gdzie jestem? Bo na starcie nie miałem przewagi" - pisze dla WP SportoweFakty Robert Lewandowski. Kapitan kadry uważa, że piłkarzy często ocenia się stereotypowo, a to błąd, bo na swoją pozycję muszą pracować latami.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Robert Lewandowski Getty Images / Michael Regan/UEFA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Wirtualna Polska
"Piłkarz często oceniany jest po okładce. Bardzo powierzchownie i stereotypowo. Pojedzie sobie facet na mecz, strzeli gola, wróci do wielkiego domu i zerknie, ile ma na koncie. A przecież na to pracuje się długie lata. Jesteś w codziennym reżimie, walczysz z wyrzeczeniami, obolałym ciałem, przeciwnościami. Świadomość tego, jak naprawdę wygląda życie piłkarza, jest znikoma. Gdyby tylko każdy mógł zerknąć za kurtynę, zobaczyłby, ile to poświęcenia. I zrozumiałby, że nie każdy może to robić" - tłumaczy snajper Bayernu Monachium w cyklu "Drużyna Mistrzów" (więcej TUTAJ), w którym najwybitniejsi polscy sportowcy opowiadają o karierze, sławie, sukcesach i porażkach.

"Lewy" nie miał łatwego startu. Dziś uważa, że to mu pomogło. "Jak to się stało, że jestem tu, gdzie jestem? Bo na starcie nie miałem przewagi. Byłem szybki, strzelałem dużo goli, ale nie wyróżniałem się sylwetką. Byłem niski, szczupły. Nie miałem dużej siły. Właśnie przez to była we mnie chęć udowodnienia wszystkim, że dam radę. To było wyzwanie! To mnie napędzało. Gdybym już na starcie widział, że jestem największy, najszybszy, najlepszy, nie miałbym takiego parcia na rozwój".

Ważna była również szeroka perspektywa. "Dziecko nie ma świadomości, że nawet jeśli jest najlepsze w grupie, w innej może być pięciu lepszych. Młody chłopak widzi tylko to, co ma w zasięgu wzroku. A jeśli jest najlepszy w klubie, to najczęściej ma poczucie, że jest najlepszy na świecie. Brakuje mu szerszego obrazka. Że nawet jeśli jesteś najlepszy w lidze mazowieckiej, to w Poznaniu, Katowicach - o świecie nawet nie wspominam - może być pięciu, dziesięciu albo piętnastu od ciebie lepszych. I przed tobą wiele roboty, by im dorównać".

Zdaniem Lewandowskiego cechy, które pozwalają być wielkim, buduje się już na początkowych etapach przygody z futbolem. "Młody zawodnik ma dziś przed sobą rozłożony czerwony dywan. A przecież nawet jeśli ma talent, to musi jeszcze mieć przestrzeń do wypracowania mentalności zwycięzcy. To może się wydarzyć tylko w ciężkiej pracy, gdy walczysz z przeciwnościami. Jeśli na początku drogi tego nie wypracujesz, w decydujących momentach zawsze będzie ci czegoś brakować. W najtrudniejszych chwilach kariery - choćby w przypadku kontuzji - trudno ci będzie wrócić na najwyższy poziom".

"Pokus jest cała masa, tak samo jak okazji, w których można osiąść na laurach. Zarobisz pierwsze pieniądze, żyje ci się dobrze, wygodnie - nie każdy jest w takich warunkach gotowy na ciężką robotę i wyrzeczenia. Dlatego tak ważne są lata młodzieńcze. To, jak zostaniesz ukształtowany za dziecka, nastolatka" - przyznał.

"Drużyna Mistrzów" to cykl artykułów w Wirtualnej Polsce najwybitniejszych polskich sportowców - o karierze, sławie, sukcesach i porażkach. Co tydzień będziemy publikować wyznania kolejnych Mistrzów.

Czytaj także:
To już oficjalne. Wszystkie mecze Polaków na Euro 2020 w innych miastach!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"


OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP (link sponsorowany)
Trafiają do ciebie argumenty Roberta Lewandowskiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×