Gwiazda piłki dzieliła szatnię z Polką. Wkrótce zostanie mamą, w ciąży jest jej partnerka

Irene Paredes, kapitan kobiecej drużyny Paris Saint-Germain, wkrótce zostanie mamą. W ciąży jest jej partnerka. To także sportsmenka, tyle że była.

Dawid Borek
Dawid Borek
Irene Paredes i Lucia Ybarra Instagram / Na zdjęciu: Irene Paredes i Lucia Ybarra
Wkrótce do rodziny piłkarki Paris Saint-Germain i byłej laskarki (zawodniczki hokeja na trawie) dołączy nowy członek. Ten jest już w drodze.

Odliczanie


"Rozpoczyna się nowa przygoda... Odliczanie do września" - tak Irene Paredes i Lucia Ybarra ogłosiły, że spodziewają się dziecka. W ciążę zaszła druga z nich.

W Hiszpanii, skąd pochodzą obie panie, związki cywilne dwóch osób tej samej płci prawnie uznawane są tak samo, jak tradycyjne związki kobiety i mężczyzny. Od 2005 roku małżeństwa homoseksualne mają takie same prawa i pociągają za sobą takie same skutki cywilnoprawne jak małżeństwa klasyczne, włącznie z możliwością adopcji i wspólnego wychowywania dzieci.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

Informacja o ciąży Ybarry została odebrana bardzo pozytywnie. Dość powiedzieć, że tylko na Instagramie "serduszkiem" zareagowało ponad 10 tys. osób, pod postami partnerek znaleźć można też mnóstwo komentarzy z gratulacjami.

"Gratulacje! Tak się cieszę z waszego powodu. Wokół was jest tyle miłości", "Gratulacje, dziewczyny! Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i będziecie wspaniale bawić się nową, cudowną przygodą!" - można przeczytać pod zdjęciem, które pojawiło się na profilach obu pań, które są w sobie ogromnie zakochane.

"Moja partnerka, przyjaciółka, pielęgniarka, wspólniczka, moje źródło energii i przede wszystkim siła każdego z moich uśmiechów" - napisała Lucia Ybarra pod jedną ze wspólnych fotografii ze swoją partnerką. Wkrótce - matką jej dziecka.

Gwiazda piłki


Irene Paredes jest gwiazdą kobiecej piłki. W zawodowym futbolu zadebiutowała w 2007 roku, w barwach C. D. Zarautz, później grała jeszcze w dwóch hiszpańskich klubach: Realu Sociedad i Athleticu Bilbao. Od 2016 roku występuje we francuskim Paris Saint-Germain, jest kapitanem drużyny.

- Irene jest niesamowita. Nazywam ją "czarną wdową", bo jest jak pająk. Ma długie nogi, którymi wyrywa piłki z powietrza lub wybija je napastniczkom. Do tego jest jedną z najmilszych osób, jaką kiedykolwiek spotkałam - opisuje Paredes Arianna Criscione, bramkarka PSG, dla "The Guardian".

- Jest niesamowitą kapitanką, prawdziwą przywódczynią, nie bierze jeńców, niezależnie od tego czy jesteś z nią w jednym zespole, czy nie. Na boisku zrobi i powie wszystko, by wyciągnąć z drużyny co najlepsze. A gdy kończy się mecz, żartuje i śmieje się z tobą. Przestrzega reguły, że to, co stało się na boisku, zostaje na boisku - tłumaczy Criscione.

Warto podkreślić, że Irene Paredes przez kilka lat dzieliła jedną szatnię z Polką - Katarzyną Kiedrzynek. Polska bramkarka występowała w paryskim klubie przez siedem lat, w jego barwach rozegrała 119 meczów. W ubiegłym roku zmieniła zespół, przenosząc się do niemieckiego VfL Wolfsburg.

Możliwe, że z PSG odejdzie też Paredes. W środowisku krążą plotki, że transferem reprezentantki Hiszpanii zainteresowana jest FC Barcelona. Czy piłkarka występującą na środku obrony zdecyduje się na powrót do ojczyzny?

Sportowa rodzina


Irene Paredes nadal jest aktywną zawodniczką, Lucia Ybarra to już z kolei była sportsmenka. Przez lata była laskarką. To profesjonalne określenie zawodniczki grającej w hokeja na trawie.

W ten sport zaangażowana była jej cała rodzina. Dziadek był reprezentantem Hiszpanii, brat dziadka dwukrotnym olimpijczykiem, w kadrze kraju grała też jej matka, zawodniczką hokeja na trawie została też siostra bliźniaczka Lucii - Rocio. I to jaką! Rocio Ybarra przez 15 lat była reprezentantką Hiszpanii, dla drużyny narodowej zagrała aż 266 spotkań.

Lucia tak wielkiej kariery jak siostra nie zrobiła. Ograniczyła się do występów ligowych, o reprezentację tylko się otarła, rozgrywając w niej dwie oficjalne konfrontacje.

Zobacz też:
"Blamaż Bayernu. Mainz zepsuło party". Niemieckie media bezlitosne dla Lewandowskiego i spółki
"Wyglądał na zardzewiałego". Media oceniły występ Roberta Lewandowskiego

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×