Powrót do składu Bayernu Monachium miał dla Roberta Lewandowskiego słodko-gorzki smak - Polak strzelił 36. bramkę w sezonie, ale jego zespół przegrał na wyjeździe z 1.FSV Mainz 05 1:2.
Cały czas reprezentant Polski ma szansę wyrównać, a nawet i pobić rekord Gerda Muellera. W taki scenariusz nie wierzy jednak Sławomir Chałaśkiewicz.
Czym argumentuje swoją opinię? Jednym z powodów ma być forma Bayernu, z którego zeszło powietrze po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Dodatkowo wpływ na grę zespołu ma zamieszaniem związane z Hansi Flickiem. Monachijczycy są już niemal pewni mistrzostwa kraju, więc grają "na pół gwizdka".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy
Żeby Lewandowski mógł myśleć o rekordzie potrzebuje okazji, a co za tym idzie dobrze grających kolegów. W starciu z Mainz tego nie było, a bramkę zdobył w 94. minucie po błędzie rywali. Bez odpowiedniego wsparcia i zaangażowania kolegów, Polak może być bezradny.
Kolejnym powodem wg Chałaśkiewicza jest sama dyspozycja "Lewego". - Widać, że Robert jest po kontuzji. Jak się nie gra przez miesiąc, to trudno od razu prezentować świetny poziom. Widać było, że chciał, próbował. Ale koledzy mu nie pomagali - wyjaśnił na sport.pl.
Lewandowski notuje kolejny kapitalny sezon. W 26 występach w Bundeslidze zdobył szalone 36 goli. Czy zdoła dołożyć kolejne w pogoni za "czterdziestką"? Do końca sezonu Bayernowi zostały mecze z Borussią M'gladbach, SC Freiburg i FC Augsburg.
Robert Lewandowski wrócił po kontuzji i trafił do siatki! Bayern Monachium musi jednak odłożyć świętowanie mistrzostwa Niemiec przynajmniej do kolejnego meczu. #BundesTAK pic.twitter.com/HfLUxySLAf
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 24, 2021
Zobacz także:
Lewandowski musi uważać. To utrudniłoby mu pobicie rekordu Gerda Mullera
Cavani pozostanie w Anglii? "Nie podjął jeszcze decyzji"