Przełom w Premier League. Takiej sytuacji nie było od dawna

Brytyjczycy wyrastają na liderów w walce z pandemią COVID-19. W meczu finału Pucharu Ligi wpuszczono już kibiców. Natomiast teraz nastąpił kolejny przełom, który pokazuje, że tamtejsze obostrzenia okazały się skuteczne. To przykład dla innych krajów?

Artur Babicz
Artur Babicz
mecz Manchester City - Tottenham Hotspur PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: mecz Manchester City - Tottenham Hotspur
W poniedziałek świetne wieści przekazały opinii publicznej władze Premier League. Po raz pierwszy od momentu wznowienia rozgrywek nie stwierdzono ani jednego pozytywnego wyniku testu na obecność wirusa SARS-CoV-2. Testów natomiast wykonano bez liku, ponieważ uwzględniając piłkarzy oraz pracowników klubu mowa aż o 2787 próbkach.

To kolejny przykład pokazujący jak dobrze z okiełznaniem pandemii COVID-19 radzą sobie Brytyjczycy. Efektem skutecznych obostrzeń panujących na Wyspach Brytyjskich był powrót kibiców na stadion, co miało miejsce podczas finału Puchar Ligi (więcej na ten temat TUTAJ). Natomiast według najnowszych doniesień jeszcze przed końcem sezonu fani mają wrócić na trybuny w meczach Premier League.

Według informacji "Daily Mail", kibice mieliby powrócić na trybuny Premier League na dwie ostatnie kolejki obecnego sezonu. Co więcej, według ustaleń brytyjskiego dziennika nie będzie potrzeby wykonywania szybkich testów, a będzie jedynie wymagać się zachowania odpowiedniego dystansu społecznego. Na stadionach o pojemności powyżej 40 tys. kibiców maksymalna frekwencja wynosiłaby 10000 osób, natomiast na mniejszych obiektach byłaby to równowartość 25 proc. całkowitej pojemności. Ostateczną decyzję w tej sprawie poznamy 10 maja.

Zobacz także: Kolejny gigant chce Milika
Zobacz także: Polski rekord w Premier League?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×