Jedną z najbardziej palących kwestii jest przyszłość Mikaela Ishaka. Szwed trafił na Bułgarską rok temu i ma na koncie już 19 goli we wszystkich rozgrywkach, przez co wzbudził zainteresowanie innych klubów, m. in. Unionu Berlin oraz 1.FSV Mainz 05.
28-letni snajper przyznał na łamach zagranicznych mediów, że nie pali się do odejścia, dał też pozytywny sygnał Maciejowi Skorży.
- Pozostawienie Mikaela w drużynie to priorytet. Odbyłem z nim rozmowę i muszę przyznać, że była ona dla mnie bardzo budująca. Usłyszałem od zawodnika, że nie chce stąd odchodzić, dopóki nie wywalczy mistrzostwa - przekazał szkoleniowiec "Kolejorza".
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"
Kontrakt Ishaka obowiązuje do połowy 2023 roku. Już latem natomiast wygasa umowa innego napastnika, Niki Kaczarawy i jego w składzie poznaniaków raczej nie zobaczymy.
- Nika wraca po kontuzji i jeszcze nie pracuje z zespołem. Nie wykonuje żadnych ćwiczeń z piłką. Jest na takim etapie, że nie mogę myśleć nawet o zobaczeniu go w treningu. Wszystko wskazuje na to, że odejdzie z klubu - oznajmił Skorża.
Gruzin trafił do Lecha we wrześniu ubiegłego roku. Zagrał w 16 meczach (uzbierał 408 minut), zdobywając jednego gola i dokładając do niego dwie asysty.
Czytaj także:
To już oficjalne. Wszystkie mecze Polaków na Euro 2020 w innych miastach!