Bayern Monachium przeprowadzi sensacyjny transfer?! Tego się nikt nie spodziewa

Getty Images / Lukas Barth-Tuttas / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium
Getty Images / Lukas Barth-Tuttas / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium

Największe kluby polują nie tylko na piłkarzy, ale także na specjalistów, którzy pracują na innych stanowiskach. Pojawiła się plotka, że Bayern Monachium interesuje się bardzo wpływową postacią.

W Bayernie Monachium po sezonie sporo się pozmienia. To efekt decyzji Hansiego Flicka o objęciu reprezentacji Niemiec. Nowym trenerem będzie Julian Nagelsmann. Wiadomo, że dotychczasowy szkoleniowiec odchodzi także z powodu konfliktu z dyrektorem sportowym.

Flick się żegna, ale to nie oznacza, że Hasan Salihamidzić może spać spokojnie. Zaskakujące informacje podaje włoski portal calciomercato.com. Wynika z nich, że Bawarczycy mają na oku nowego dyrektora sportowego.

Chodzi o Fabio Paraticiego, który od 11 lat jest dyrektorem sportowym Juventusu. Jego kontrakt wygasa za chwilę, bo obowiązuje tylko do 30 czerwca. Do niedawna odnowienie umowy było formalnością, ale sytuacja w Turynie mocno się pozmieniała.

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"

Bardzo słabe wyniki "Starej Damy" w tym sezonie sprawiają, że plotkuje się o nadchodzącej rewolucji. Posada trenera Andrei Pirlo wisi na włosku, a podobno także Paratici jest na cenzurowanym, bo ostatnie transfery nie wniosły tyle, ile oczekiwano.

Jeżeli ostatecznie Juventus rozstanie się z dyrektorem, to wówczas do gry ma wejść Bayern. Nie można więc wykluczyć, że niedługo Włoch zastąpi Salihamidzicia.

Paratici od lat uchodzi za jednego z najlepszych dyrektorów sportowych w Europie. To on był zaangażowany m.in. w transfer Cristiano Ronaldo do Juventusu. Włoski gigant słynie także z tego, że sprowadza zawodników za darmo lub niewielkie pieniądze, a wiadomo, że Bayern nie szasta gotówką na rynku transferowym.

Co dalej z Cristiano Ronaldo? Jasne stanowisko klubu >>
Anglia centrum futbolowego świata. Brakuje tam tylko Roberta Lewandowskiego >>

Komentarze (0)