PKO Ekstraklasa. Wisła zapewniła sobie utrzymanie w Bielsku-Białej. Podbeskidzie o krok od spadku

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarz drużyny Podbeskidzie Bielsko-Biała Jakub Hora (z lewej) i Mateusz Szwoch (z prawej) z zespołu Wisła Płock
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarz drużyny Podbeskidzie Bielsko-Biała Jakub Hora (z lewej) i Mateusz Szwoch (z prawej) z zespołu Wisła Płock

Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało 1:1 z Wisłą Płock. Oznacza to, że zespół z Mazowsza zapewnił sobie ligowy byt. Górale mają jeszcze szanse na utrzymanie, jednak wciąż wszystkie karty w rękach Stali Mielec.

W sobotę piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała chcąc się utrzymać nie mogli kalkulować - musieli po prostu zgarnąć trzy punkty w meczu z Wisłą Płock i patrzeć z wypiekami na twarzy co zdarzy się w pozostałych spotkaniach. Pierwsze akcje nie zwiastowały jednak końcowego sukcesu Górali. Bardzo szybko zostali zepchnięci do defensywy. Kilka rzutów rożnych płocczan nie przyniosło skutku.

Już w 5. minucie akcję przeprowadziło Podbeskidzie. Piłka nieco nieporadnie wstrzelona w pole karne Wisły, przy biernej postawie zawodników defensywnych drużyny z Płocka, trafiła do Jakuba Hory, który bez zastanowienia huknął na bramkę. Wyszło mu cudowne uderzenie. Piłkarz Górali zdjął pajęczynę z bramki - futbolówka wpadła w samo okienko. Piłkarze dwóch zespołów z dołu tabeli nie rozpieszczali jednak oglądających mecz kibiców.

Podbeskidzie robiło "swoje", oddalając piłkę od własnej bramki, jednak jeden z piłkarzy nie wytrzymał ciśnienia. Prawą stroną boiska biegł Dawid Kocyła, który został "skasowany" przez bezsensownie biegnącego w jego stronę Dmytro Baszłaja. Ukrainiec powstrzymał młodzieżowca i arbiter podyktował rzut karny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"

"Jedenastkę" na gola zamienił Mateusz Szwoch, choć strzał pomocnika wyczuł Michal Pesković. Do przerwy nie działo się wiele, co było po myśli piłkarzy Macieja Bartoszka, którzy remisując w Bielsku-Białej zapewniali sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

Druga połowa zaczęła się doskonale dla płocczan. Indywidualną akcję przeprowadził Rafał Wolski, który mimo tego, że biegł w asyście Dominika Frelka zdołał oddać strzał. Tym razem piłkę stopą wybronił Pesković. W kolejnych minutach dwukrotnie próbował Szwoch, który ani z rzutu wolnego, ani z woleja nie trafił jednak w światło bramki.

Robert Kasperczyk dość szybko dokonał czterech zmian i musiał liczyć na to, że przyniesie to efekt w postaci zmiany rezultatu. Piłkarze z Bielska-Białej mieli chwilę radości w 78. minucie! Do bramki Krzysztofa Kamińskiego trafił Peter Wilson, jednak był na metrowym spalonym. Już w doliczonym czasie gry, minimalnie z piłką minął się Karol Danielak, a następnie w światło bramki nie trafił Marco Tulio.

Podbeskidzie nie zdołało już wyjść na prowadzenie, Wisła broniła się umiejętnie i remis w Bielsku-Białej oznacza, że mająca pięć punktów przewagi nad Podbeskidziem drużyna z Mazowsza zapewniła sobie oficjalnie utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Podbeskidzie po remisie wciąż ma dwa punkty straty do piętnastej Stali Mielec - problem Górali jest taki, że drużyna z Podkarpacia ma jeszcze dwa mecze do rozegrania, a oni tylko jeden - na wyjeździe z mistrzem Polski Legią Warszawa.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Płock 1:1 (1:1)
1:0 - Jakub Hora 5'
1:1 - Mateusz Szwoch 28' (k.)

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković - Milan Rundić, Dmytro Baszłaj, Filip Modelski - Petar Mamić (65' Karol Danielak), Michał Rzuchowski (76' Marco Tulio), David Niepsuj - Jakub Hora, Desley Ubbink (46' Marko Roginić) - Maksymilian Sitek (46' Dominik Frelek), Kamil Biliński (65' Peter Wilson)

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień (82' Damian Michalski), Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Piotr Tomasik - Mateusz Szwoch, Dusan Lagator - Dawid Kocyła (87' Piotr Pyrdoł), Rafał Wolski (82' Filip Lesniak), Angel Garcia (75' Kristian Vallo) - Patryk Tuszyński.

Żółte kartki: Rzuchowski, Frelek, Rundić (Podbeskidzie), Zbozień (Wisła).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Źródło artykułu: