"Prosimy, nie jedźcie do Berlina" - piszą przedstawiciele Borussii Dortmund na swojej stronie internetowej. Apel ma oczywiście związek z pandemią koronawirusa i z obostrzeniami, które wciąż towarzyszą Niemcom.
"Nie zbierajcie się na ulicach, nie oglądajcie wspólnie meczu. Nie świętujcie zdobycia pucharu, jeśli tak się stanie. Proszę, pozostańcie w domu. To wasze zdrowie powinno stać na pierwszym miejscu. Dbajcie o siebie" - dodają działacze Borussii.
Jednocześnie zaznaczają, że odczuwają wielki smutek i żal z tego tytułu, że publiczność nie będzie mogła wesprzeć piłkarzy podczas finału Pucharu Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
"Zdrowie jest jednak na pierwszym planie" - podkreślono.
Przy okazji zeszłorocznego finału Pucharu Niemiec interwencji policji absolutnie nie brakowało. Apel Borussii wydaje się być zatem zrozumiały. Władze klubu z Dortmundu chcą zapobiec sytuacjom, które mogłyby doprowadzić do naruszenia zasad.
Początek czwartkowego finału Pucharu Niemiec RB Lipsk - Borussia Dortmund został zaplanowany na godzinę 20:45.
Czytaj także:
> Zlatan Ibrahimović w wielkich tarapatach. Może nawet stracić Euro 2020
> Tylko Lewandowski utrzymuje genialną dyspozycję. Messi walczy z Ronaldo