[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] po 40 minutach przerwał trening. Ta informacja błyskawicznie obiegła media. Pojawiło się ryzyko, że Polak nie zagra w sobotę przeciwko Freiburgowi, co utrudniłoby mu pobicie rekordu Gerda Muellera. Mamy jednak najnowsze informacje.
Paweł Kapusta, redaktor naczelny WP SportoweFakty, uspokaja kibiców. "Lewy" nie doznał żadnej kontuzji. Jego sobotni występ w barwach Bayernu Monachium w ogóle nie stoi pod znakiem zapytania.
Z Robertem Lewandowskim wszystko OK. W sobotę normalnie do gry @WPSportoweFakty
— Paweł Kapusta (@pawel_kapusta) May 13, 2021
Niepokój zasiał niemiecki tabloid "Bild", który w czwartkowe południe podał informację o przedwczesnym zejściu z boiska polskiego napastnika. Lewandowski miał być zdenerwowany z powodu rzekomego urazu.
Nie ma jednak żadnych powodów do niepokoju. "Lewy" po kontuzji cały czas jest pod opieką lekarzy. Tydzień temu także zszedł z treningu wcześniej. Kapitan reprezentacji Polski jest w pełni zdrowy i w sobotę będzie do dyspozycji trenera Hansiego Flicka.
Nie dziwi jednak, że wieści o urazie wywołały tak duże poruszenie. Robert jest na ostatniej prostej, aby pobić rekord Gerda Muellera. W tej chwili ma 39. bramek w Bundeslidze, a słynny Niemiec w rekordowym sezonie zdobył ich 40. Polak do wyrównania lub pobicia tego wyczynu ma jeszcze dwa spotkania.
W dodatku wielkimi krokami zbliża się Euro 2020. W środę Krzysztof Piątek złamał kostkę, przez co prawdopodobnie straci turniej. Gdyby jeszcze "Lewy" wypadł, to selekcjoner Paulo Sousa miałby ogromny ból głowy.
Obaj są świetni, ale... Tym różni się Lewandowski od Haalanda >>
Kapitalne słowa o Robercie Lewandowskim. Były gwiazdor Bayernu chwali Polaka >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia nabrał się na jawne oszustwo