Liga Europy. Policja tropi chuliganów, którzy zaatakowali w Gdańsku fanów Man Utd. "Zatrzymania kwestią czasu"

Tak psuje się sportowe święto. Fatalne sceny działy się we wtorkowy wieczór w Gdańsku, gdzie chuligani Lechii Gdańsk zaatakowali fanów Manchesteru United. Policjanci w Trójmieście badają sprawę.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
zamieszki w Gdańsku Twitter / Rafał Mrowicki / Na zdjęciu: zamieszki w Gdańsku
Całe zamieszanie miało miejsce na Długim Targu w Gdańsku, gdzie w ogródek pełen fanów Manchesteru United wpadła pokaźna grupa kiboli miejscowej Lechii.

- Wczoraj około godziny 22 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące tego, że grupa około 20-30 osób wbiegła na teren jednego z lokali i zaatakowała osoby siedzące w ogródku gastronomicznym - powiedział nam kom. Michał Sienkiewicz, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Przy okazji finałowego meczu Ligi Europy, w którym Manchester United zmierzy się w Villarreal CF Gdańsk odwiedziło ok. 2 tysięcy fanów "Czerwonych Diabłów". Część z nich we wtorek wybrała się pozwiedzać miasto. Niestety o tradycyjnej polskiej gościnności raczej nie było mowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum w A klasie. Czy można mieć większego pecha?!

Przed lokalem, w którym usiedli fani United, latały kufle, butelki czy krzesła. Ogródek po zajściu wyglądał jak krajobraz po wojnie. Media w Anglii piszą o trzech rannych (za express.co.uk). Poszkodowani dodają też, że z napaścią nie mieli nic wspólnego fani Villarealu, z którymi panowały przyjazne kontakty.

W pomoc kibicom United zaangażowali się przedstawiciele angielskiego klubu. "Pracownicy klubu pomagali wielu fanom United w Gdańsku wczoraj wieczorem i dziś po incydencie, w którym niektórzy z naszych kibiców zostali zaatakowani przed barem w mieście" - czytamy w treści.

Policja zareagowała tak szybko, jak to było możliwe, ale na miejscu nikogo z napastników już nie znalazła. - Na miejsce zostali skierowani policjanci. Niestety po kilku minutach sprawców już nie było, całe zdarzenie trwało kilkadziesiąt sekund, po których sprawcy się rozbiegli. Policjanci sprawdzili pobliski teren i przeprowadzili rozmowy z osobami, które mogły mieć informacje na temat zdarzenia oraz sprawców - przyznaje Sienkiewicz.

Sprawa jest w toku. - Przyjęto zawiadomienie o przestępstwie, funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca oraz przesłuchali pierwszych świadków. Funkcjonariusze przeanalizowali zapisy z monitoringu, trwa ustalanie i zabezpieczanie kolejnych nagrań - kontynuuje.

Do rozwiązania tematu zaangażowano niemal wszystkie siły. Po ustaleniu tożsamości być może zapadnie nawet decyzja o tym, żeby publikować wizerunki osób, które brały udział w tym zdarzeniu.

- W czynności zaangażowani są policjanci z Wydziału do Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców KWP w Gdańsku, policjanci operacyjni oraz dochodzeniowo-śledczy. Mamy już pierwsze ustalania, prawdopodobnie będziemy publikować wizerunki osób, które brały udział w tym zdarzeniu. Zatrzymania są tylko kwestią czasu - zakończył Sienkiewicz.

Gdańsk na jeden dzień miał zostać stolicą piłki nożnej. Finał europejskich pucharów miał być wielkim świętem. Niestety takie zdarzenia nie wystawiają korzystnej laurki. Z apelem wyszła prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz.

"Wczoraj doszło do chuligańskiego ataku na kibiców drużyn, które przyjechały na finał Ligi Europy. W Gdańsku, mieście otwartym i solidarnym, nie ma miejsca na jakąkolwiek przemoc! Drodzy kibice i goście zawsze jesteście mile widziani i serdecznie witamy Was w naszym mieście!" - napisała w mediach społecznościowych.

Mecz Manchester United - Villarreal FC odbędzie się w Gdańsku w środę, 26 maja, początek o godzinie 21:00.

Zobacz także:
Unai Emery już wygrał w Polsce. To specjalista od finałów
Rzucił flarą w policjantów. Dotkliwa kara dla kibica Manchesteru United

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×